Jest
Was z nami każdego dnia coraz więcej - co niezwykle nas cieszy.
Wiąże
się to także z coraz większą ilością osób, które zaczynają
zabawy metodą Domana i coraz większą ilością pytań, które do
mnie kierujecie.
Niektóre
pytania powtarzają się, dla mojej i Waszej wygody postanowiłam
więc je zebrać i odpowiedzieć na nie na blogu, by był dla
Was maksymalnie użyteczny.
Często
zdarza się, że mamy jakiś kłopot, ale nie umiemy go nazwać lub
zlokalizować. Zdaję sobie też sprawę, że są wśród Was osoby,
które jakieś wątpliwości może i mają, ale wstydzą się pytać
- ten post powstał w odpowiedzi na wszystkie te oczekiwania i mam
nadzieję, że sporo na nim skorzystacie.
Oczywiście
zapraszam Was także do naszej grupy, gdzie dyskutujemy, wymieniamy się doświadczeniami i
rozwiązujemy problemy.
1. Od czego zacząć metodę Domana?
To
pytanie zadawane jest zdecydowanie najczęściej.
Ja
osobiście polecam program czytania, jeśli natomiast mówimy o
noworodku to naturalnie zaczynamy od stymulacji wzroku.
Więcej
na ten temat znajdziesz w zakładce „od czego zacząć”.
2. Od jakiego wieku zacząć metodę Domana? Jaki jest optymalny wiek na rozpoczęcie?
Glenn
Doman w swoich publikacjach powtarza, że „im szybciej tym lepiej”.
Nie ma zatem zalecanego czasu rozpoczęcia metody Domana. Najlepiej
zacząć jest z noworodkiem od programu stymulacji wzrokowej, by w
następnej kolejności, gdy wzrok dziecka jest już wystarczająco
rozwinięty, około 3 miesiąca życia, przejść do czytania lub
matematyki.
Bity
inteligencji natomiast (ilustracje pozwalające ćwiczyć pamięć)
możemy zacząć pokazywać, gdy dziecko widzi jeszcze więcej niż
kontrastowe litery, gdy widzi szczegóły, wg metody Domana
przeciętnie dziecko jest gotowe na ten program około 7 miesiąca
życia, natomiast będąc stymulowane od urodzenia metodą Domana
około 3,5 miesiąca.
3. W jakim wieku zaczynaliście?
Zaczynając
z Hanią, początkowo wciąż zgłębialiśmy metodę.
Czytanie
metodą Domana zaczęliśmy między 2 a 3 miesiącem życia Hani,
matematykę około miesiąca później. Bity inteligencji zaczęliśmy
pokazywać najpóźniej, bo dopiero w okolicach 10 miesiąca życia.
Takie opóźnienie było związane z naszym stopniowym poznawaniem
metody Domana i przygotowywaniem materiałów.
4. Czy można zacząć od matematyki i czytania metodą Domana jednocześnie?
Naturalnie,
że można. Ja jednak tego nie polecam.
Wiem,
że potrzebowaliśmy chwili, by zorganizować się na tyle idealnie,
by w naszym życiu znalazło się w sposób bezbolesny miejsce na
wszystkie nasze aktywności.
Słyszę
od wielu rodziców, że wprowadzenie jednego programu jest dla nich
wyzwaniem. Dlatego polecam wybrać jeden program (ja
zawsze polecam na początek czytanie metodą Domana) zapoznać się z
nim, opanować go pod względem logistycznym tak, by był zabawą, a
nie udręką i dopiero wdrażać kolejny. Znów dać sobie czas i
wdrażać jeszcze następny, jeśli macie ochotę.
5. Od jakiego wieku zaczynać kolejne etapy w czytaniu metodą Domana?
Tutaj
nie ma jednej odpowiedzi.
Nie
należy kierować się wiekiem dziecka, a tempem, według jakiego
realizujecie domanowe zabawy. Przy czym skupiajcie się na samym
procesie, nie zaś na celu. Nie chodzi tu bowiem, by dobrnąć do
końca... Chodzi o to, by bawić się kartami, dokładać
nowe słowa, układać zdania, podpisywać przedmioty...
Kiedy
mamy już kilkadziesiąt poznanych wyrazów i wprowadziliśmy zarówno
rzeczowniki, jak i przymiotniki, możemy układać z nich wyrażenia
i pozwolić się dziecku bawić, nawet jeśli połączenia jakie
tworzy są całkiem bezsensowne. (etap II) Kiedy wprowadzimy również czasowniki możemy próbować
układać proste zdania z poznanych już wyrazów. (etap III) I tak
dalej, i tak dalej.
6. Jak przejść z jednego etapu do drugiego w czytaniu metodą Domana?
Możemy
kierować się harmonogramem dołączanym do gotowych zestawów –
przynajmniej w przypadku zestawu od Wczesnej Edukacji takowy
istnieje, nie wiem, jak w przypadku innych.
Przerabiamy
wszystkie pojedyncze wyrazy i przechodzimy do gotowych wyrażeń.
Później pokazujemy wszystkie wyrażenia i przechodzimy do zdań.
Można
także, tak jak wspomniałam wyżej, po przedstawieniu
kilkudziesięciu rzeczowników, włączyć w program przymiotniki, a
po ich kilkukrotnym pokazaniu próbować łączyć rzeczowniki z
przymiotnikami, układając wyrażenia dwuwyrazowe.
Nie
ma powodu, by sztywno trzymać się jakiegoś specjalnego momentu,
kiedy może nastąpić zabawa wyrazami. Im więcej zabaw, im więcej
otaczania wyrazami, zanurzania w języku, tym efekt będzie lepszy.
7. Jaki jest optymalny czas wprowadzania matematyki metodą Domana?
Podobnie
jak pisałam wyżej. Glenn Doman zaleca, by wszystkie programy
wdrażać tak szybko jak to możliwe. Im szybciej tym
lepiej - według Domana bowiem roczne dziecko uczy się szybciej niż
dwuletnie, dwuletnie szybciej niż trzyletnie, i tak dalej.
Optymalnym
momentem - momentem idealnym - jest czas od razu po zakończeniu
stymulacji wzroku, czyli około 3 miesiąca życia. Przypominam
jednak, że w moim odczuciu najlepiej jest zacząć z jednym
programem i dopiero po jego poznaniu włączać kolejny.
Lepiej
jest więc odczekać nawet miesiąc czy dwa niż jak najszybciej
wprowadzić wszystkie programy naraz, ryzykując, że nas przytłoczą.
Mówi
o tym również Janet Doman w tym filmie.
8. Czy ze starszym dzieckiem można zacząć od kolejnego etapu czytania, czy nadal pokazywać pojedyncze wyrazy?
Zawsze
zaczynamy od pojedynczych wyrazów – jeśli chodzi o pokazywanie
kart. Dziecko musi bowiem połączyć dźwięk z wyrazem. 1 dźwięk
(jednego słowa) i 1 wyraz na początek.
Nic
nie stoi na przeszkodzie, by ze starszakami wybrać odpowiednie
książki dla dzieci – z małą ilością tekstu i dużą czcionką
i pokazywać palcem czytane wyrazy.
Jest
to bliższe czytaniu globalnemu Pani Marii Trojanowicz – Kasprzak
niż Domanowi. Doman bowiem ostrzegał, przed tym, by pokazywanie
palcem tekstu nie spowalniało nienaturalnie czytania i w
konsekwencji nie doprowadziło do znużenia dziecka.
My
takiego problemu nie zauważyliśmy. Często czytając książeczki
wskazywałam wyrazy, tylko z tego powodu, że wydawało mi się to
logiczne.
W
przypadku kart czy wyrazów w zdaniach, które już wcześniej
dziecko widziało, można uznać, że dziecko łączy właściwy
wyraz z właściwym dźwiękiem. Jeśli jednak czytamy zwykły tekst
w książce, która nie jest przeznaczona do czytania metodą Domana
warto wskazać, który wyraz obecnie czytamy, by dziecko czerpało
naukę również z takiego „słuchania”.
Jeśli
czytamy wczuwając się w tekst i dobrze się z dzieckiem bawiąc,
nie sądzę, by wskazywanie palcem mogło wprowadzić element nudy.
(Przeczytaj również „Jak czytać z małym dzieckiem”).
9. Czy z 3-letnim dzieckiem też można zacząć metodę Domana czy to już za późno?
Bez
problemu można zacząć z dzieckiem starszym program
czytania metodą Domana (lub
czytanie globalne wg pani M. Trojanowicz – Kasprzak) lub program
wspierania rozwoju pamięci i wiedzy ogólnej czyli bity inteligencji (później
programy inteligencji).
Według
Glenna Domana jednak „zdolność rozpoznawania wartości
rzeczywistej albo liczby jest zdecydowanie największa w wieku od
narodzin do ukończenia 30 miesięcy.” Jeśli dziecko nieznacznie
przekroczyło ten wiek Doman sugeruje spróbować zabaw z kropkami,
jako że więcej jest do zyskania niż do stracenia.
W
przypadku dzieci starszych zaznacza, że kropki są jednak domeną
małych dzieci. Przypomina jednak, że ta cudowna umiejętność
rozróżniania ilości na pierwszy rzut oka nie jest wszystkim w
świecie matematycznych umiejętności. „Arytmetyka to tylko
początek. Cały świat wyższej matematyki wciąż jeszcze stoi
przed dziećmi otworem, nawet jeżeli nie są w stanie nauczyć się
kropek albo równań matematycznych natychmiast”.
10. Jak dziecko może nauczyć się czytać, jeśli pokazujemy mu wyraz, którego nie rozumie ?
Właściwie
tak samo jak my :) Z pewnością potrafisz przeczytać wyrazy,
których nie rozumiesz.
Nie
potrzebujesz rozumienia wyrazów do umiejętności ich czytania.
„Zdolność rozumienia drukowanego lub pisanego tekstu jest czymś
znacznie szerszym niż proste rozpoznawanie słów oraz umiejętności
poprawnej identyfikacji ich znaczenia”*. Metoda Domana dotyczy
niejako wyłącznie aspektu technicznego.
*"Nauka
czytania dzieci w wieku przedszkolnym" Krystyna Kamińska
11. Czy sesje czytania metodą Domana można mieszać z matematyką? Czy sesje mogą się ze sobą przeplatać?
Naturalnie
mogą, a nawet powinny.
12. Czy odstęp między sesjami musi wynosić 30 minut?
Początkowo
Glenn Doman zaleca przerwy między wszelkimi sesjami trwające
właśnie 30 minut. Kiedy obecność kart z wyrazami czy kropkami
jest już dla Was naturalna, a dziecko zainteresowane jest kartami,
według Domana można skrócić te przerwy do 15 minut.
U
nas w pewnym momencie w ogóle przestaliśmy patrzeć na tę zasadę.
Kierowaliśmy
się wyłącznie tym czego chce Hania. Jeśli
chciała 3 sesje naraz to je robiliśmy, jeśli chciała obejrzeć
karty z kropkami od razu po kartach z wyrazami, także to robiliśmy.
Również
dziś, jeśli chce obejrzeć dwie kategorie bitów inteligencji z
rzędu nie protestujemy. I nigdy nie mieliśmy z tego powodu kłopotu
z jej zainteresowaniem. Wręcz przeciwnie. Sama siada na swój fotel
(stałe miejsce pokazywania bitów) i domaga się kolejnych kart.
Powiedziałabym
więc, że ten aspekt (jak w moim odczuciu większość składających się
na metodę Domana) jest bardzo indywidualny i zależy od
zainteresowania i temperamentu dziecka.
13. Czy jest sens przedstawiać mniej sesji, na przykład tylko jedną dziennie?
Jasne,
że tak. Pisałam o tym przy okazji postu o harmonogramie w
metodzie Domana. Ważne jest otaczanie się faktami, liczbami czy
wyrazami, nie sesje same w sobie. Pokazanie dziecku kart raz dziennie
to 5 kart każdego dnia.
To
5 kart więcej niż wtedy, gdy nie zrobiłbyś nic.
14. Czy programy w metodzie Domana mogą się ze sobą przeplatać? Czy można prowadzić je równolegle? Czy to nie za dużo dla dziecka?
Dla
dziecka – jeśli nie zgłasza sprzeciwu – nie jest to za dużo. O
ile zabawom z kartami towarzyszą pozytywne emocje, radość rodzica
i wesoła atmosfera dziecko będzie prawdopodobnie lubiło
te aktywności. Prowadzenie równolegle czytania metodą Domana,
matematyki i bitów inteligencji wymaga wysiłku przede wszystkim od
rodzica. Powinieneś więc zastanowić się przede wszystkim czy nie
będzie to za dużo dla ciebie.
Z
tego właśnie powodu polecam wprowadzanie programów stopniowo –
po jednym. Docelowo mogą oczywiście być prowadzone równolegle –
tak właśnie ma to miejsce u nas, choć obecnie matematyka i
czytanie to już zabawy wykraczające poza program Domana.
15. Czy karty do bitów inteligencji muszą być tak duże?
Glenn
Doman zaleca rozmiar kart 280 mm x 280 mm . W żadnej z publikacji
Domana nie spotkałam informacji o innym rozmiarze kart, choć nie
miałam przyjemności zapoznać się z publikacją traktującą o
metodzie Domana stosowanej w przypadku dzieci z uszkodzeniem mózgu.
Podobno właśnie tam mówi o kartach jeszcze większych.
Po
naszym prawie półtorarocznym doświadczeniu w moim odczuciu karty
do bitów inteligencji nie muszą być tak duże. Wystarczy,
że będą poręczne i będą przedstawiały klarowny obraz ze
wszystkimi szczegółami. Chodzi o to, by nie było wątpliwości co
przedstawia ilustracja. (więcej na temat tego jak powinny wyglądać
idealne ilustracje przeczytasz w poście o bitach inteligencji). Nie widzę też powodu, dla którego
ilustracje, pod warunkiem zachowania proporcji, a
nie rozciągania obrazu, nie mogłyby być prezentowane w
formacie A4.
16. Czy zawsze dziecku należy najpierw pokazać kontrastowe obrazki przed szczegółowymi bitami inteligencji?
Nie.
Karty kontrastowe są elementem programu stymulacji wzroku i
przeprowadzamy go z noworodkami, ewentualnie niemowlętami.
Tak
jak pisałam wyżej - dziecko bez dodatkowej stymulacji według
Glenna Domana widzi szczegóły około 7 miesiąca życia, będąc
gotowym na szczegółowe bity inteligencji bez wcześniejszego kroku
z kartami kontrastowymi.
17. Kiedy kończymy kategorię przy bitach inteligencji?
Na
ten temat nie znalazłam konkretnych zaleceń Glenna Domana. Mogę
bazować, więc jedynie na swoim doświadczeniu. Oczywiście w
przypadku krótkich, ograniczonych kategorii, jak „województwa”
czy „prezydenci danego kraju” i tym podobnych, kłopotu nie ma.
Po przedstawieniu kilkunastu czy kilkudziesięciu kart kategoria
zostaje wyczerpana. Co innego w przypadku kategorii, takich jak
ptaki, ssaki, owady czy kwiaty.
Wówczas
moim zdaniem znów należy zachować dowolność i obserwować
czego chce dziecko.
U
nas wyglądało to tak, że kategorie uwielbiane przez Hanię trwają
w nieskończoność – poznajemy do tej pory kolejne ptaki, ssaki i
flagi. Natomiast kategorie neutralne kończyliśmy po przedstawieniu
kilkudziesięciu najpopularniejszych osobników/gatunków.
Warto
od samego początku duże kategorie rozbijać na mniejsze. I tak
pokazywać osobno „ptaki Polski” i „ptaki świata”. A i w
tych obszernych nadal kategoriach, wyszczególnić np. „ptaki
wodne” „ptaki grzebiące” itd.
18. Jak kontrolujemy czy dziecko zapamiętało bity inteligencji czy wyrazy w programie czytania?
Według
Domana nie kontrolujemy.
Glenn
Doman twierdzi, że sprawdzanie jako takie generuje stres i jest
wyłącznie negatywną częścią tradycyjnej nauki. Właśnie w
sprawdzaniu upatruje największego powodu, dla którego dzieci,
młodzież, a później dorośli tracą chęć do nauki.
Doman
zaleca więc stawianie dzieciom wyzwań, w zamian za tradycyjne
odpytywanie. W jego publikacjach możemy przeczytać, że standardowe
sprawdzanie ma za zadanie pokazać czego uczeń nie wie, a zatem już
z samej definicji wywołuje dyskomfort.
Doman
proponuje, by oferować dzieciom problemy do rozwiązania. I
tak przy matematyce pytamy „gdzie jest 15” pokazując dwie karty
lub pytamy o wynik dając dwie karty do wyboru.
Podobnie
przy czytaniu metodą Domana, odradza, by używać pytania „Co tu
jest napisane?”. Lepiej jest zaprezentować dwie karty, dla
przykładu z napisem „jabłko” i „banan” i zapytać, który z
napisów przedstawia owoc żółtego koloru.
Osobiście
uważam, że sprawdzanie często kończy się naciskaniem na dziecko.
Niejednokrotnie rodzice czy opiekunowie naciskają na malucha, by
zaprezentowało swoje umiejętności przed odwiedzającymi dziadkami
czy przyjaciółmi. Takie właśnie sprawdzanie, pełne presji i
nacisku wywołuje efekt odwrotny od zamierzonego, jednocześnie
zniechęcając do nauki.
Jestem
w pełni przekonana, że dzieci mając ku temu sprzyjające warunki
chcą i lubią chwalić się swoimi zdolnościami. Dając im zatem
możliwości do wykazania się, z pewnością będą z nich
korzystać.
Niektóre
z naszych zabaw możesz zobaczyć na naszym kanale YouTube, jak
choćby nasze zabawy z bitami inteligencji.
19. Czy warto wprowadzić dziecku alfabet, np. w oparciu o pomoce Montessori, takie jak ruchomy alfabet?
Na
pewno nie, jeśli dopiero zaczynamy z zabawą w czytanie globalne.
Co
do zasady w czytaniu globalnym chodzi o całościowe skupianie się
na wyrazie, nie zaś na poszczególnych literach. Zbyt wczesne
skupienie się na literkach może utrudnić dziecku globalną
obserwację słowa.
Doman
natomiast twierdził, iż literki są zbyt abstrakcyjnym tworem,
by zupełnie malutkie dzieci chciały się nimi zainteresować, a to
właśnie do zupełnie malutkich kierował swoją metodę.
Więcej
o podejściu Glenna Domana na temat nauki alfabetu przeczytasz w
poście "Dlaczego nie uczę swojego dziecka alfabetu?"
Mogłabym
zastanowić się nad takim alfabetem w momencie gdy dziecko już
starsze interesuje się literkami, dopytuje o nie i je nazywa. U nas
ten moment pojawił się nie wiadomo kiedy, sam z siebie.
Hania
po prostu zaczęła odczytywać literki na układance.
I
o ile widzę potencjał posiadania różnych literek czy to
magnetycznych czy klocków z literkami, by dziecko mogło ćwiczyć
składanie wyrazów, tak samo wprowadzanie alfabetu w takiej postaci
nie wydaje mi się konieczne. To jednak wyłącznie moja opinia.
20. Czy lepiej kupić gotowe karty do czytania metodą Domana czy jednak wykonywać je samodzielnie? Jakie kupić karty do nauki czytania – magnetyczne czy drukowane?
W
moim odczuciu dużo lepiej jest kupić gotowe materiały, przede
wszystkim pod względem organizacyjnym. To daje nam dobry start, a
jeśli chcemy ( a powinniśmy ) możemy zaoszczędzony czas poświęcić
na tworzenie większej ilości wyrazów, których nie ma w gotowym
zestawie.
Tak
to wyglądało u nas. Mieliśmy gotowy zestaw z Wczesnej
Edukacji i tonę wyrazów i zdań, które tworzyliśmy samodzielnie.
Więcej
o tym pisałam w poście czy warto kupować gotowe karty do czytania .
Jeśli
natomiast chodzi o rodzaj kart do czytania, my postawiliśmy
na drukowane. Nie sprawdzałam kart magnetycznych, ale
wydaje mi się, że nie sprawdziłyby się u nas. Każdego
dnia jak sądzę trzeba byłoby układać nowe słowo, zamiast po
prostu wyciągnąć gotowe z pudełka. Co więcej, nie wiem na ile
mocno trzymają się kart te magnesy, czy przy szybkim
pokazywaniu magnesy nie będą się zsuwać? Czy starsze dziecko
chcąc oglądać karty, dotykać je i bawić się nimi nie pozrzuca
literek? Nie wiem tego, nie testowałam takich materiałów, ale
to moje obawy.
Myślę,
że może to być fajna pomoc dla starszych dzieci, które chcą
ćwiczyć samodzielne składanie wyrazów. Tylko, że wówczas
wystarczą literki magnetyczne i nawet najmniejsza tablica
magnetyczna lub nawet drzwi lodówki.
[edit] Możesz już zakupić karty do nauki czytania metodą Domana w formie PDF, w naszym sklepie.
[edit] Możesz już zakupić karty do nauki czytania metodą Domana w formie PDF, w naszym sklepie.
21. A kiedy rodzic ma dość...
Tych
pytań nie umiem ubrać w jedno. Często jednak piszecie, że ilość
sesji i harmonogram Was przytłacza. Zawsze odpowiadam to samo –
liczy się zabawa. Nie ilość sesji.
Jeśli
przytłacza Cię 9 sesji dziennie zrób 6. Jeśli to za dużo - zrób
3. A jeśli możesz pokazać dziecku jedną czy dwie karty co kilka
godzin – po prostu to zrób. Przecież to nadal więcej
niż nic.
Pisałam
o tym dokładnie w poście o harmonogramie – najważniejsze to dostosować program do
swoich możliwości i przede wszystkim bawić
się nauką z dzieckiem, przemycać
naukę do
naszej codzienności, codziennych, zwyczajnych obowiązków.
Tak
naprawdę nie musisz nawet robić sesji, by zrobić
cokolwiek.
Weź
karty i poustawiaj je przy przedmiotach, które opisują. „Miś”
przy misiu, „krzesło” na krześle. Zobaczysz, że twoje dziecko
będzie zachwycone.
----
To
tyle na ten moment. Post ten będzie się stopniowo rozrastał, gdy
tylko pojawią się kolejne Wasze pytania – nie bój się
więc ich zadawać, jeśli tylko masz jakiekolwiek
wątpliwości. Dzięki Waszym pytaniom mogę tworzyć kolejne posty
odpowiadające konkretnym oczekiwaniom.
Pytaj
tu na blogu w komentarzach, na naszym Fanpage'u,
a także na naszej facebookowej grupie „wsparcia” 😉
A
jeśli chcesz wiedzieć więcej, koniecznie zajrzyj do spisu treści domanowych postów.
Zachęcam
Cię także do zapoznania się z wywiadem z Panią Marią Trojanowicz– Kasprzak, która stworzyła
czytanie globalne po polsku.
A jeśli chcesz oszczędzisz czas, odwiedź nasz sklep, by kupić materiały zgodne z metodą Domana - gotowe bity inteligencji, karty do nauki czytania czy liczenia i wiele innych pomocy edukacyjnych.
Szczególnie zapraszam Cię to zakładki "szkolenia", gdzie możesz zarezerwować swoje miejsce na szkoleniu lub webinarze. Obecnie możesz zapisać się na szkolenie "Jak nauczyć dziecko czytać w zabawie?" i webinar "Jak rozwijać pamięć dziecka metodą Domana"?
Mam
nadzieję, że ten post rozjaśnił większość
Twoich niepewności i zainspiruje Cię do rozpoczęcia
zabaw w naukę ze swoim dzieckiem.
I
oczywiście nie zapomnij podzielić się postem z przyjaciółmi.
👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇
Komentarze
Prześlij komentarz