Do tej pory poruszałam
na blogu raczej temat jak nauczyć dziecko czytać, tym razem chcę
jednak poruszyć równie ważną kwestię – jak czytać z małym
dzieckiem.
W różnych miejscach
czytam o frustracji rodziców, którzy narzekają, że ich maluchy
nie czytają „jak należy” czy też w ogóle czytać się z nimi
nie da.
Tymczasem da się czytać z absolutnie każdym dzieckiem!
Jedyny problem to różnice
w temperamentach i potrzebach dzieci. Niektóre – raczej mniejszość
- usiądą i grzecznie wysłuchają bajeczki, inne będą raczej
przekładać strony, przerywać, podskakiwać czy nawet biegać.
Takie aktywne czytanie w moim odczuciu jest jak najbardziej w
porządku.
Wydaje Ci się może, że
maluch nic z tego nie zapamięta, nie zrozumie i nie ma to na niego
żadnego pozytywnego wpływu, ale to nieprawda.
Nawet jeśli nie skupiają
się wyłącznie na książce bezpośrednio lub pośrednio obcują z
tekstem, to natomiast pozwala na zanurzanie dziecka w języku.
Badania natomiast potwierdzają, że dzieci, które od początku są
zanurzone w języku, znacznie szybciej nabywają umiejętność
czytania.*
Czytanie z dzieckiem, uczonym metodą Domana
Pewnie już wiesz, a może
jeszcze nie, jeśli jesteś tu pierwszy raz, że osią tematyczną
naszego bloga, a także fundamentem naszych działań z córkami jest
metoda Domana.
Czy inaczej czyta się z
maluchem prowadzonym metodą Domana?
Nie mogę ocenić tego na tle
jakieś grupy badawczej (niestety), ale mogę podzielić się z Wami
naszym doświadczeniem.
Obserwując różne
dyskusje na Facebookowych grupach wydaje mi się, że z takim
maluchem czyta się łatwiej.
Na pewno z naszą Hanią czyta się
łatwiej.
Może nie zawsze, bo są także dni burzowe, kiedy wszystko
jest na nie, ale jednak książki są największą stałą w naszym
życiu.
Hania zawsze lubiła
książeczki, zawsze bardzo chętnie siadała czy kładła się z
nami na dłuuugi czas czytania. Nadal sama przynosi książki by jej
poczytać, coraz częściej siada z nimi również bez nas informując
dumnie „Hania sama” 😁
Nie wiem czy to efekt
zabaw metodą Domana od pierwszych miesięcy jej życia, otoczenia
jej słowami na wiele różnych sposobów, obecności książek i
czytających rodziców czy zwyczajnie jej temperamentu i upodobań.
Wierzę jednak, że
obecność zabaw i kart ze słowami w życiu każdego dziecka zachęca
je do nauki czytania i kontaktu z książkami.
Jeśli jesteś rodzicem
uczącym czytać malucha metodą Domana, podziel się swoimi
odczuciami i doświadczeniami w tym temacie 😊
Wskazówki dotyczące czytania małym dzieciom
📚Na początek oczywistość:
wygoda.
Zarówno Tobie jak i maluchowi, ale nie oszukujmy się, że
temu drugiemu zwłaszcza 😁) musi być wygodnie. W końcu trudno
usiedzieć przy książce gdy nie możemy się zrelaksować.
📚Daj dziecku dotknąć
książki.
Strach przed zniszczeniem przez dziecko książeczek
często uniemożliwia maluchowi doświadczanie – oglądanie,
dotykanie, przewracanie stron. Tylko, że maluch podrze, pogryzie lub
rzuci książką... Bardzo możliwe. Nie zachęcam do bezczeszczenia
książek, ale wyluzowania.
Sama zanim zostałam mamą (wciąż
czasem w środku wszystkie komórki mego ciała krwawią, gdy widzę
spadającą z półki książeczkę) trzęsłam się o zagięcie
świeżo zakupionej publikacji.
W moim przekonaniu jednak trzeba
nabrać dystansu i dać dziecku szansę na nieco więcej doznań niż
nieruchome słuchanie.
Nawet kosztem tego, że
najukochańsze książki naszych dzieci będą w najbardziej
opłakanym stanie 😉
📚Zadbaj o to, by mały
słuchacz widział tekst i obrazki. Ten szczegół umożliwia dziecku
łatwiejsze skupienie, a także zaprzyjaźnienie się z literaturą.
📚Wybieraj różnorodne
książki – nie ograniczaj się do jednego rodzaju książek.
Podsuwaj różne tematy, różne dziedziny. Obserwuj co interesuje
malucha i poszerzaj jego horyzonty.
📚Obserwuj reakcje dzieci –
nie ma powodu, by czytać do końca coś co nikogo nie interesuje.
Wiem, że możesz czuć zawód gdy kupujesz polecaną na wszystkich
możliwych grupach książkę za boleśnie dużą kwotę, a Twoje dziecko
nie ma ochoty wytrzymać przeczytania nawet pierwszej strony.
Mimo wszystko jeśli
chcesz rozkochać malca w literaturze, uważam, że musisz kierować
się jego upodobaniami i reakcjami.
Musi widzieć, że książki są
możliwością świetnego spędzania czasu i przeżywania co chwilę
fantastycznych przygód. Jeśli rodzic usilnie przekonuje dziecko do
książek, które są poza jakimkolwiek jego zainteresowaniem kreuje
raczej negatywny obraz czytania.
📚Pozwól przewracać
kartki!
Może być to dla Ciebie frustrujące, gdy czytasz historię
skacząc co drugą czy trzecią kartkę.
Nie szkodzi! Kiedyś może
nadejdzie czas, by przeczytać bajkę od początku do końca, a może
nie... Baw się czytaniem, tak jak bawi się Twoje dziecko.
Dla przykładu, Hania do
dziś ma cieniutką wersję książeczki o trzech misiach i Złotowłosej.
Bardzo, ale to bardzo ją lubiła.
Mimo tego po pierwszych kilku
przeczytaniach, przy każdym następnym przerzucała stronę, na
której Złotowłosa próbuje misiowych potraw z każdej miseczki.
Robi to konsekwentnie do dziś 😋 Trudno. Najwyraźniej taka wersja
bajki bardziej jej odpowiada.
📚Moduluj głos! Wczuwaj
się! Nic nie gwarantuje sukcesu wspólnego czytania jak ta
wskazówka. Choć to oczywiste to jednak wielu rodziców czyta bajki
niezwykle monotonnie.
Nawet tekst w gazecie czytany to ciszej, to
głośniej, z ekscytacją czy zdumieniem nabiera barw i staje się
dla malucha bardziej interesujący.
Wczuj się więc w bohaterów
bajki. Krzyknij! Sapnij, mruknij. Przestrasz malucha lub połaskocz.
Czym więcej emocji, śmiechów i wygłupów (tak często Was do tego
zachęcam, że już Wam się może nudzić 😁) tym lepiej.
Co więcej maluchy
zwracają największą uwagę właśnie na rytm i intonację
czytanego im tekstu.
📚Zatrzymaj się jeśli
dziecko zainteresuje jakieś konkretne słowo.
Starszak może być
ciekawy znaczenia słowa, którego nie rozumie lub nie potrafi
wymówić lub jest zwyczajnie zabawne.
Hania bardzo często znajduje
słowa, które z nieznanych nikomu powodów sobie upodobała.
Pokazuje je, wraca do nich, czytamy je i niejednokrotnie tłumaczymy.
Pamiętaj, że czytając z dzieckiem nie powinno Ci się „spieszyć
do celu”. Możecie zatrzymać się na każdej stronie, skończyć w
połowie lub wrócić do początku. Tu, tak samo jak w nauce czytania
chodzi bardziej o proces niż o sam cel.
📚Czytaj wielokrotnie!
Wiem, że czasem może zrobić Ci się gorąco kiedy maluch przynosi
48 raz tę samą książkę i to tylko nim wybije 12-sta –
szczególnie, jeśli książka nie przypadła Ci do gustu.
Dzieci
jednak z reguły lubią czytanie po tysiąc razy tej samej historii.
Przewidywalność takiej bajki daje im motywację i poczucie bardziej
samodzielnego czytania – uczestnictwa w lekturze. Co więcej, przy
każdym kolejnym przeczytaniu rozumieją lepiej schematy, na których
opiera się bajka i język, w niej używany, a zrozumienie historii
(całości fabuły) wzbogacone zostaje o kolejny element.
Wybieraj więc
interesujące dla malucha książki i baw się czytając. Najlepiej
czytaj od urodzenia! A nawet wcześniej 😍
*Parafraza informacji zawartej w publikacji "Wczesne czytanie" P. Schiller
I nie zapomnij podzielić się postem z przyjaciółmi.😊
👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇
Komentarze
Prześlij komentarz