Ponad 20 książkowych propozycji dla roczniaka!

Tym razem zbiorcza lista książek, po które nasz roczniak sięga chętnie, które są wartościowymi, ciekawymi, a często niepopularnymi propozycjami.
Niektóre tytuły były już na blogu omawiane - wówczas odsyłam do recenzji, te nowe krótko opisuję.


A jeśli już teraz zależy Ci na nauce czytania Twojego malucha (już od urodzenia!), ale wyłącznie w zabawie, koniecznie zajrzyj do mojego e-booka z niemal setką różnych zabaw w czytanie oraz nagrania z ostatniego webinaru "Jak nauczyć dziecko czytać w zabawie".


Pełna rytmów seria o Lalo, Babo i Bincie



"Lalo gra na bębnie" to pierwsza pozycja od wydawnictwa Zakamarki z tej serii, która trafiła w nasze ręce. Pełna onomatopei, rytmu, kolorów i radości urzekła rodziców i dzieci. Nie mogło być inaczej - do dziecięcej biblioteczki musiały dołączyć "Babo chce" i "Binta tańczy".


Niezwykłe w tych książkach jest przede wszystkim to, że tekst jest naprawdę niezwykle rytmiczny. Nawet gdy w międzyczasie nie pojawiają się rymy, czytając te krótkie historyjki mam wrażenie, że odtwarzam jakąś melodię.
Pewnie dlatego właśnie zarówno Zosia, jak i Hania chętnie sięgają po tę serię.



Znane i lubiane wierszyki dla maluszka wyd. Aksjomat


Jeśli nie jesteście tu pierwszy raz, wiecie już, że wydawnictwo Aksjomat to jedno z moich ulubionych wydawnictw. Wciąż nie wiem jak Oni to robią, że wydają tak ładne, fajne i trwałe książeczki za takie grosze!


 Niemniej "Znane i lubiane wierszyki dla maluszka" to zdecydowany hit naszej Zosi. Nie ma dnia, by nie układała się pod kocykiem oczekując wyśpiewania czy odczytania kolejnego wierszyka z tych małych książeczek.


Niewielki rozmiar, kartonowe strony i znane, krótkie, rytmiczne wierszyki to przepis na ulubioną książkę maluchów. Do tego urocza, pełna ciepła szata graficzna. Niezwykle polecamy!



Seria "Gabryś", wydawnictwo Tekturka


Seria "Gabryś" zbiera tyleż zachwytów co słów krytyki. Uwielbiana przez zwolenników pedagogiki Montessori, choć i tu nie zawsze.
Realistyczne zdjęcia każdemu bardzo się podobają, nie zawsze jednak ich stylistyka.
Więcej już o Gabrysiu pisałam w recenzji na blogu - tam znajdziesz też więcej zdjęć.
Na tej liście seria jednak nie mogła się nie znaleźć, bo choć Hania w podobnym wieku nie była nią w ogóle zainteresowana, tak Zosia chętnie ogląda zdjęcia małego chłopca.



Akademia Mądrego Dziecka: Pierwsze słowa, wyd. Egmont


Seria znana już chyba każdemu, nie mogło jej jednak zabraknąć w TOP4. To bardziej zabawka niż książka, ale warto na półce mieć przynajmniej kilka.
Ćwiczy motorykę małą, zajmuje malucha, a do tego przemyca kilka wyrazów ;)

O serii również już pisałam wcześniej w tym poście. 


Książki o kotach


Jako że to lista jak najbardziej subiektywna te dwie urocze książeczki musiały się na niej pojawić, ponieważ nasza Zosieńka jest fanką kotków pod każdą postacią ;)
"Mali przyjaciele. Kotki" od wyd. Zielona sowa - książeczka z wygodną rączką, uroczymi fotografiami i krótkimi zdaniami je opisującymi.


"Kotki - jakie to ciekawe" od Kapitana Nauka to kolejne realistyczne zdjęcia i krótkie informacje o kotkach, jednak nieco mniej przyciągająca uwagę Zosi niż propozycja wyżej.



National Geographic Kids - poziom 0


Fantastyczna seria, z którą warto zapoznać dzieci w różnym wieku. Podzielona jest na poziomy, odzwierciedlające poziom ścieżki czytania, na której znajduje się dziecko.
Poziom 0 to książki dla dzieci, rozpoczynających przygodę z czytaniem i to właśnie te znajdują się na półce naszego roczniaka, czyli "Bawimy się z kotkiem" i "Skacz szczeniaczku". Rewelacyjne zdjęcia i krótkie zdania, pisane większą, wyraźną czcionką, sprzyjającą nauce czytania.



A jeśli na pokładzie macie starsze rodzeństwo sięgnijcie po kolejne poziomy:

  • Poziom 1: Zaczynam czytać,
  • Poziom 2: Czytam sam 
  • Poziom 3: Czytam płynnie - tutaj mamy już sporą ilość tekstu, ciekawostek i merytorycznej wiedzy. 

Mamy wszystkie poziomy i Hania nie może się od nich oderwać - polecam więc dla każdego przedziału wiekowego! Świetna seria.



seria "Znane i lubiane" od wyd. Aksjomat

Kolejna propozycja dla maluchów od Aksjomatu.
Tym razem mamy "Znane i lubiane": piosenki, zabawy i wierszyki.
Piosenki oczywiście mają więcej tekstu, ale nie jest to problem nawet z maluszkiem - piosenki bowiem mamy śpiewać! A śpiewania maluchom nigdy dość ;) Jeśli chcesz więcej fajnych książek z piosenkami dla dzieci, zajrzyj koniecznie do jednej z ulubionych książek Hani "Jedzie pociąg z daleka".




seria o króliczku, wyd. Dwie Siostry


Bardzo, bardzo fajna seria, która w całym domu najbardziej cieszy mnie!
Proste, estetyczne ilustracje, czytelna, duża czcionka i do tego aktywizujące polecenia - chyba nie mogłoby być lepiej!
W "Do kąpieli, króliczku", jak łatwo się domyślić pomagamy króliczkowi w kąpieli, a w "Śpij króliczku" układamy go do snu. "Nie płacz, króliczku" to nie tylko aktywizująca zabawa, ale również swego rodzaju oswojenie z bolesnymi przygodami - naklejamy plasterek, otrzepujemy króliczka i znów może skakać! Bardzo mocno polecam, również dla nieco starszych dzieci, Hania wciąż ma zabawę z opiekowania się mieszkającym w książce królikiem :)




Ulubione wierszyki i ulubione kołysanki maluszka wyd. Aksjomat


Troszkę większych rozmiarów książeczki z wierszykami i dla odmiany kołysankami. Na większych stronach tekstu wcale nie jest więcej, dzięki czemu czcionka jest nieco większa i czytelna, dzięki czemu wspiera naukę czytania. 
A śpiewając kołysanki możemy śledzić z dzieckiem tekst. A jeśli jesteście tak utalentowani muzycznie jak ja i śpiewacie dzieciom dwie kołysanki na krzyż, tym bardziej Wam się przyda ;)
Nie mogę nie wspomnieć o szacie graficznej, która jest naprawdę rewelacyjna, ciepła, urocza, aż nie chce się odrywać wzroku. Cieszy oko i dzieci i moje.



Supertata, Herve Tullet wyd. Babaryba


Całokartonowa, ciekawa propozycja książki - zabawki.
Niezwykle popularny i lubiany autor oczywiście wykorzystuje jak to ma w zwyczaju niepowtarzalne zabiegi, by książka była dla dzieci ciekawa, zachęcająca, a może nawet intrygująca.


Tata z dłuuuugaśną ręką po otworzeniu kolejnych stron w różnym rozmiarze ukazuje "nowe czary", przy okazji przypominając jakim ten tata jest superbohaterem!



"Moja mama", "Mój tata", wyd. Dwie Siostry


Niewielkie, całokartonowe książeczki, mówiące dokładnie o tym, co sugeruje tata. O mamie i tacie.
A dokładnie o tym, jaka "fajna ta moja mama" i "super ten mój tata".


Choć grafika tych książeczek do mnie nie przemawia, to zamysł i tekst są naprawdę ciekawe, a do tego obie dziewczyny bardzo je lubią.


Książeczki pokazują rodziców, oczami dziecka - jako nieustraszonych, najlepszych, najzdolniejszych i wreszcie najfajniejszych (!) na świecie. Chyba nie muszę Was przekonywać, że warto je mieć;) ?



seria "Zabawa i nauka" wyd. Egmont


Tę serię również już Wam przedstawiałam (o, tutaj). Do wyboru jest masa książeczek, z bohaterami różnych popularnych bajek: Heniś, Bing, Kot-o-ciaki i inne. Niektóre uczą dzieciaki kolorów, inne kształtów, jeszcze inne liczenia. Fajna, kolorowa, edukacyjna seria, która przyciąga uwagę maluchów.

seria "Bobas odkrywa naukę" wyd. Egmont


Ta seria jest dla mnie trudna do polecenia, dlatego tylko o niej wspomnę, a decyzję podejmiecie sami.
Książeczki mają grafikę, która niezwykle przyciąga maluchy. Szczególnie fizyka kwantowa rozkochała naszą Zosieńkę. Zamysł też jest bardzo ciekawy, jednak wykonanie pozostawia wiele do życzenia pod względem merytorycznym, o czym opowiadałam już kiedyś na tym filmiku.




"Jest tam kto?" wyd. Zakamarki


Całokartonowa książeczka, która śmiało może być jedną z pierwszych książeczek aktywizujących dla maluchów.


Najpierw bowiem dziecko musi zapukać w drzwi - każde drzwi mają inny kolor, więc przy okazji poznaje ich nazwy - potem odkrywa co się za nimi czai.





Książeczki szczęśliwego dzieciństwa, wyd. Aksjomat


Na serię składają się "Wyliczanki dla maluszka", "Zgadywanki dla maluszka", "Kołysanki dla maluszka" i "Wierszyki dla maluszka".

 Ciepłe, pełne radości ilustracje, a do tego sporo wierszyków i kołysanek. A dla starszaków rymowane zgadywanki, które w zabawie poruszą szare komórki.




Pucio dla maluszków, wyd. Nasza Księgarnia


"Co robi Pucio?" i "Pucio: zabawy gestem i dźwiękiem" to moje ulubione części Pucia.


Mały format rzeczywiście zachęca do zabawy maluszki, a Zosia regularnie chowa się za rączkami, robiąc "nie ma Pucia, nie ma". Mnóstwo zabawy gestem, wyrażeń dźwiękonaśladowczych i zabawy z nowymi słowami.





Pucio mówi pierwsze słowa, wyd. Nasza Księgarnia


Oczywiście i pełnowymiarowego Pucia w tym zestawieniu nie mogło zabraknąć, choć osobiście fanką tych książek nie jestem. Ani historyjki, ani czcionka nie zachęcają mnie do korzystania z nich i w zasadzie nie do końca rozumiem fenomen tej serii.


Niemniej i moje dziewczyny pokochały Pucia, tak jak masa innych dzieci, więc i u nas Pucio pojawić się musiał.


Tak jak wymieniona wyżej propozycja rzeczywiście jest fantastyczna, tak te pełnowymiarowe książki już mniej. Wręcz wydaje mi się, że za całą miłość, którą Pucia obdarzyły dzieci odpowiada wyłącznie ciepła, przyjemna dla oka, kreska ilustratorki.



Dodatkowo


Przyjrzyj się również tym książeczkom, niestety są trudno dostępne, dlatego odsyłam Cię już do konkretnych recenzji. OnoMaTo i książeczki A. Frączek spotkasz raczej na wyprzedażach i w koszach z książkami w marketach - jeśli na nie trafisz, nie wahaj się!




I to na tę chwilę koniec i tak długiej już listy książek dla maluszków. Mam nadzieję, że uda Ci się w niej znaleźć propozycje, które powiększą Waszą dziecięcą biblioteczkę.
Jeszcze raz zapraszam do pobrania mojego e-booka "Nauczanie przez otaczanie: 98 zabaw w czytanie".

Nie zapomnij podzielić się postem z przyjaciółmi! 👀
👇👇👇👇👇👇👇👇

Komentarze

  1. A propos Pucia i jego fenomenu, którego nie rozumiesz ☺. My bardzo lubimy Pucia. Rzeczywiscie - do samej nauki czytania można wykorzystać jedynie wypowiedzi bohaterów zawarte w "chmurkach" na ilustracji. Jednak w mojej opinii tę książkę można zaliczyć do wartościowych pozycji dla dzieci, bo:
    - spotyka się z dużym zainteresowaniem dziecka;
    - wspiera rozwój mowy;
    - dotyczy zwyczajnych sytuacji, które dziecko może przepracować "na papierze";
    - wzbogaca słownictwo.
    Oczywiście jak dla mnie ma też swoje wady. Tak tylko miałam potrzebę podzielić się swoją opinią :). Magdalena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za opinię! Oczywiście ze wszystkimi tymi aspektami się zgadzam, niemniej bardziej miałam tu na myśli, że za sukcesem mimo wszystko stoi ilustratorka, bo ani dialogi, ani historyjki nie są wyszukane w moim odczuciu i niejedna dziecięca pozycja również spełnia te wszystkie funkcje i to nawet często lepiej ;) Ale oczywiście skoro podoba się dzieciom w przeważającej większości to coś w tym jest! :)

      Usuń
  2. Super propozycje książeczek. Na pewno coś wybiorę dla mojego chrześniaka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne propozycje :) Szczerze mówiąc mój roczniak kompletnie nie był zainteresowany książkami - nawet nie chciał słuchać. Dopiero bliżej drugich urodzin polubił oglądanie obrazków i opowiadanie historii. Zwykle czytałam mu jeden akapit, po czym starałam się go zachęcić, aby opowiedział mi tekst własnymi słowami (zadawałam pytania np. co zrobił piesek/kotek/chłopczyk). Każdy maluch rozwija się w swoim tempie. Oczywiście warto zachęcać smyka do książek już od najmłodszych lat, ale czasami lepiej po prostu zaczekać na odpowiedni moment.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Najlepsze układanki lewopółkulowe!

Najlepsze układanki lewopółkulowe!
i plansze edukacyjne :)