Praca zdalna w czasach lockdownu, czyli jak pracować przy małym dziecku

 Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej już wprawdzie stworzyło instrukcję jak pracować zdalnie z dzieckiem, instruując na przykład, by porozmawiać z dzieckiem, ustalić plan, pozwolić dziecku na zaprezentowanie swoich pomysłów i jego oczekiwań. 

jak pracować zdalnie z dzieckiem, czym zająć dziecko w czasie pracy zdalnej

Do tego krążąca po Internecie od kilku dni grafika, na której już zupełnie jasno przedstawiono w punktach co możesz zrobić, by móc sobie spokojnie pracować pomimo zamknięcia żłobków i przedszkoli - daj dziecku klocki, farby czy książeczki z naklejkami. W zasadzie temat został wyczerpany i nikt nie ma prawa już narzekać na zamknięcia placówek, no ale może jednak zainspirują Cię moje pomysły na przetrwanie tego czasu, jeśli tak jak ja masz do czynienia z prawdziwymi przedszkolakami, które książeczka z naklejkami zajmuje na dokładnie 90 sekund.


Chcę też, żeby na starcie było jasne, że to tylko luźne pomysły, które postanowiłam spisać wyłącznie w celu inspiracji. Nieraz jest bowiem tak, że coś jest niby dla nas oczywiste, ale o tym nie myślimy czy zapominamy i dopiero doznajemy olśnienia gdy ktoś nam podłoży rozwiązanie pod nos. 

Druga sprawa to fakt, że nie będą to niebywałe, odkrywcze pomysły, tylko zwykłe TIPy, które u mnie działają. 

I trzecia - najważniejsza - obcuje z prawdziwymi dziećmi z czego jedno nie ma skończonych trzech lat. Ani te, ani żadne inne sposoby nie zapewnią pełnego spokoju pracy, nie zapewnią 8 - godzinnego dnia pracy (choć u mnie akurat taki nie jest potrzebny) i wciąż wymaga od pracującego rodzica/opiekuna ogromnej umiejętności skupienia, pomimo śpiewania, krzyków, "Mamo, spójrz", fruwających klocków czy ciągłej potrzeby jedzenia, picia, wycierania rozlewanego picia, pokazywania pięknych budowli, rysunków itd. 

Jeśli w przeciwieństwie do twórców rządowych porad masz dzieci lub chociaż miałeś przyjemność z nimi obcować doskonale wiesz o czym mówię. 

Żeby było również jasne - zupełnie nie winię maluchów za taki stan rzeczy. Nie uważam też, że moje nie znają dyscypliny czy jak to się chętnie mówi "są rozpuszczone". 

Dzieci są dziećmi. 

Szczególnie w wieku przedszkolnym. Ich zadaniem jest testowanie, bieganie, kombinowanie i wymyślanie najróżniejszych zabaw, które nie zawsze są bezpieczne, a często zwyczajnie nas wkurzają. Dlatego właśnie dzieci chodzą do przedszkoli, by rodzice nie zabierali ich do biura. Ale czasy się zmieniły i my musimy zmienić się razem z nimi. 

Pomysły na zajęcie małego dziecka, gdy musisz pracować

Wbijanie pinezek

Oczywiście większość zabaw musi się dziać w zasięgu Twojego wzroku i ta na pewno też taką jest. U nas wygląda to tak, że dziewczyny swój stolik mają przystawiony obok mojego, przy którym pracuję. Sprawdza się to o tyle, że jeśli jest jakieś pytanie albo pożar nie muszę iść do ich pokoju, czasem wystarczy krótkie "tak, widzę" i mogę wrócić do pracy. 





Pinezki są dla moich dziewczyn wciągającą zabawą. Przy każdej okazji. Na Boże Narodzenie wbijały je w styropianowe bombki, na Wielkanoc kodują nimi pisanki lub po prostu układają wzory, które narysuje na kartce (pinezki wbijamy w korkowe podstawki z Ikei). 


Inną opcją są pinezkowe jeżyki z gąbek czy zmywaków, które pokazywałam Wam w poście "DIY: sensoryczno - motoryczne jeżyki".

Ciastolina i masy plastyczne


To jest oczywista oczywistość. Znam naprawdę niewiele dzieci, których nie wciąga piasek kinetyczny czy ciastolina. Możesz zrobić domowe masy lub skorzystać z gotowych. Tak czy siak to jedna z zabaw, które zajmują dziewczyny na kilkadziesiąt minut. 
Oczywiście tutaj "robotę robią" zwykle akcesoria. My wprawdzie mamy masę zestawów do ciastek, lodów, makaronu, fryzjera, itd. Ale często wystarczą tylko wykrojniki do ciastek i plastikowe sztućce. 

Piosenki

To alternatywna propozycja, gdy możesz zrobić coś luźniejszego, bez potrzeby poważnego angażowania mózgu. 

Kilka ulubionych utworów - piosenek z pokazywaniem, które dobrze znają, absorbują na kilkanaście minut. Oczywiście nie wszystko da się robić obok tańczących i śpiewających dzieci, niemniej ja gdy mam do zrobienia jakąś sprawę graficzną, gdzie nie muszę myśleć nad tworzeniem tekstu czy przelewaniem myśli - daję  w ten sposób radę. 

Do naszych obecnych hitów należą: "Chuchua", "Bunny hops", "Idzie wiosna", "Koła autobusu" i "One little finger". Ale całą listę hitów dziecięcych do pokazywania, czyli piosenek aktywizujących znajdziecie w poście "Aktywizujące piosenki i wierszyki dla dzieci".

Magnesy

Magnesy w każdej postaci i w najróżniejszy sposób wykorzystywane. 

Oczywiście świetnie zajmują dziewczynki gotowe, "kupne" zabawy magnesowe, takie jak tablice ze zwierzęcymi elementami z Pepco, czy twarze do odwzorowywania z Lidla. 

Ale nie tylko! 

Pokazywałam Wam w tym poście na Facebooku, że zwykłe okrągłe magnesy, za kilka złotych są u nas okazją do masy zabaw. Zarówno odtwarzania układanek lewopółkulowych z mojego sklepu, jak i kreatywnych pomysłów dziewczynek. I tak na przykład zupełnie bez mojego udziału dziewczynki robią z magnesów babeczki, składając jeden z drugim i mogą tak "piec" dłuższą chwilę ;) 

Kolejną zabawą z magnesami jest dla nich również tworzenie wzoru - tutaj wodzirejem jest Hania, bo to mała kopia mamy ;) Bierze więc magnesy układa prosty wzór, a Zosia ma odtwarzać ;) 

Zaskakujące są efekty, jak dziewczyny nawzajem się rozwijają. 

Plastikowe otwierane jajeczka 💓


To zdecydowany hit ostatnich dni. 
Poza masą zabaw edukacyjnych, do których inspirują te jajeczka, a 28 z nich możesz zobaczyć w poście z pomysłami na ich wykorzystanie, to są zwyczajnie fajną zabawką. 



Dziewczyny robią z nich instrumenty, zamykają w nich mniejsze zabawki albo kuleczki, robią wymyśloną jajecznicę i wiele, wiele więcej. 
Tak czy inaczej, kolejny sposób na zajęcie malucha. 
Jajeczka pochodzą także ze sklepu Action, ale można je znaleźć też na allegro, wpisując hasło otwierane pisanki czy otwierane jajka. 
Koniecznie zajrzyj też do mojego sklepu, gdzie znajdziesz kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset świetnych plansz do lewopółkulowych zabaw tymi jajeczkami.

Zjeżdżalnia

To jest temat kontrowersyjny i nie dla każdego dostępny, ze względów lokalowych. My na szczęście póki co mieszkamy w domku i wstawienie plastikowej zjeżdżalni do pokoju nie stanowiło problemu. Oczywiście jest ona spora, więc wstawiam ją na dany czas i potem wystawiam, niemniej poza salwami śmiechu i walkami kto ma być teraz, mam na dłuższy moment spokój. Oczywiście zjeżdżalnia ustawiona jest w zasięgu mojego wzroku - cóż zrobić - tego nie ominiemy ;) 

Mamy dokładnie taką, więc ani nie jest droga, ani przesadnie ogromna ;)

Wylepianki plastelinowe

To swego rodzaju reklama, ale tylko przy okazji, bo tego typu aktywność naprawdę zajmuje dziewczyny, a do tego pozwala się wyciszyć, szczególnie gdy zabawa i poziom eksponowanej energii sięga zenitu. 

Plansze są różne - uniwersalne, halloweenowe czy zimowe. Największy zestaw uniwersalny przedstawia oprócz tego plansze do wyklejania, ćwiczące symetrię, naukę liczenia czy powtarzanie wzorów. 


Zresztą plastelina to w ogóle bardzo wdzięczny "materiał dydaktyczny" co możesz zobaczyć w poście "8 pomysłów na ciekawe, edukacyjne wykorzystanie plasteliny".

Klocki REKO

Skoro ministerstwo każe dawać dzieciom klocki - próbujmy! 

Zasadniczo moje dziewczyny naprawdę lubią budować z klocków. Jeśli siedzimy razem, zawsze jest to dłuższa zabawa. Same? Nie zajmą się za długo. A mamy wiele rodzajów klocków, choć jak Wam pisałam przy okazji prezentownika - okazuje się, że wciąż mniej niż więcej xD


Mimo fantastycznych Funny Blocks czy jeżyków, to klocki, które zajmują dziewczyny na bardzo długi czas - szczególnie Hanię, to właśnie REKO klocki. 




Ich sposób łączenia nie jest prosty, ale jest absolutnie niepowtarzalny. Do tego dają masę możliwości konstruowania naprawdę abstrakcyjnych kształtów, ale również tych całkiem zwyczajnych. 

Pomponiki i pudełko na leki

Nie wiem co w tej zabawie jest tak wciągającego, ale segregacja maciupkich pomponików do właściwych przegródek pochłania dziewczyny bez reszty. Ba! To jedna z nielicznych sytuacji, w których nie odpuszczą, dopóki nie wyzbierają i nie posprzątają wszystkich rozsypanych pomponów. 


Zdrapywanki

Nie wiem czy je znasz, ale kiedyś były dostępne w Rossmannie, a ja oczywiście kupuje je w moim ukochanym sklepie Action, gdzie znajduję masę przydasiów i inspiracji na produkty w sklepie. To takie troche Pepco tylko "więcej i lepiej". Czasem wydaje mi się, że jeśli czegoś nie ma w Action, nie ma tego nigdzie. 


Niemniej znajdziesz je bez kłopotu w internecie. 

O co w nich chodzi? O fajny efekt skrobania - to znaczy samo skrobanie jest dla mnie irytujące, szczególnie kiedy Zosia dobiera się do rysika i ostro szoruje cały kartonik - skrzypienie niemal tak przyjemne jak szorowanie paznokciami po tablicy, ale cóż - zajmuje ją. Z Hanią tego kłopotu już nie ma, bo po prostu jest starsza i próbuje tworzyć rysunki na tych karteczkach lub coś sobie pisze - wówczas moje uszy są ocalone. 

Zajęcie jednak ekstra. Czasem sama z nimi siadam i wyskrobuję wzorki - jest  w tym prostym zajęciu coś magicznego. 


Basen z kulkami lub "kojec"

Basen to bardzo górnolotne hasło. U nas jest zwyczajny "kojec", box, nie wiem jak to nazwać, bo to po prostu materiałowa mała zagroda, którą przypadkiem kupiłam kiedyś na Aliexpress, twierdząc, że nijak mi się to nie przyda. No mi może nie, ale dziewczyny ją kochają. Oczywiście wypełnioną kulkami. 

Do tego wymyślają z tym "meblem" masę zabaw, często znajduję w nim pół ich pokoju zamiast kulek, ale znów - znikają na długie godziny pochłonięte naprawdę kreatywną zabawą w swoim towarzystwie. 

Zajrzyj też do postu "11 pomysłów edukacyjnych zabaw piłkami do suchego basenu"

Nowe (stare) zabawki!

To jest oczywiste, że nowa rzecz na chwilę zajmuje dłużej. 

Oczywiście przy pierwszym czy drugim podejściu, potem jest już zabawką starą i traci moc. Niemniej, ja wyposażyłam się na chwile grozy w torbę "przydasiów" właśnie z Action - dupereli, które na pewno na chwilę zrobią furorę. 

Małe samochodziki, nakręcane kurczaczki, naklejki, książeczki z zadaniami, puzzle, stempelki, itd. 

Bardzo fajną opcją jest również podmienianie zabawek. Czyli stara jak świat metoda chowania części zabawek i oddawania ich po jakimś czasie jako "nowe". Młodsze dzieci faktycznie potraktują je jako nowe, a starsze, tak jak Hania zrobią wielkie "wow" na to, że "kiedyś już to miałam!" i znów na nowo odkryją tę samą frajdę.

Karty pracy, łamigłówki, kolorowanki

To naturalnie opcja nie dla wszystkich dzieci - raz, że nie wszystkie lubią "stoliczkowe" aktywności, dwa, że nie wszystkie są na poziomie zaawansowania takim, żeby łamigłówki nie generowały jeszcze większej ilości pytań niż bez nich. A w końcu szukamy tu sposobów na zajęcie malucha, by spokojnie popracować. 
U mnie jest o tyle dobrze, że Hania karty pracy, łamigłówki, a ostatnio też kolorowanki uwielbia i chętnie pomaga też siostrze, a siostra jak to młodsze rodzeństwo ma w zwyczaju chce robić większość rzeczy, które chce robić starsze. 

Mogą to być książeczki z zadaniami. Świetne są np. ćwiczenia z wydawnictwa Aksjomat, które mają zmywalne strony, dziecko może mazać więc do woli. Jeśli śledzisz mój blog czy fanpage, wiesz zresztą, że to moje ulubione wydawnictwo - za niewielkie pieniążki można naprawdę sporo fajnych książek i łamigłówek złapać. 

Mogą to być też kolorowanki, za którymi nieszczególnie jestem, jako za narzędziem edukacyjnym - są lepsze zabawy i aktywności ćwiczące rękę, a już na pewno rozwijające artystycznie, ALE! Hania nagle pokochała kolorowanki, bez mojego udziału w tym, więc to też aktywność, która zajmuje obie dziewczyny. 




Jeśli natomiast chciałbyś gotowca - w sklepie znajdziesz MEGA zestaw kart pracy, zabaw, kolorowanek i do tego w temacie Wielkanocy, tak by niejeden maluch znalazł w nim coś dla siebie. Zobacz.

Podsumowanie

To co chciałam Ci powiedzieć na koniec to coś, co znam od dawna, a ci z Was, którzy dopiero zostali zmuszeni do pracy w domu, w obecności maluchów muszą się tego nauczyć. 

Potrzeba czasu, żeby oswoić się z takim chaosem i to co kiedyś wydawało Ci się podstawową potrzebą w miejscu pracy, często musi przestać nią być. Może kochasz uporządkowany i cichy dom, podczas gdy teraz lepiej pogodzić się z godziną ciszy i posprzątaniu po zabawie ciastoliną czy kulkami z basenu, które są w całym domu. 

Oczywiście z dzieckiem szkolnym da się dogadać, da się ustalić plan i zasady - niemniej to wciąż dzieci, które potrzebują naszej uwagi i do tego rówieśników, których obecnie im zabrano. 

Nie wierzę natomiast w mrzonki o spokojnej pracy przy dzieciach w wieku żłobkowym i wczesno przedszkolnym (1-3 lata). Ale może po prostu jeszcze niewiele wiem o dzieciach i sposobach wychowawczych ;) 

Mam nadzieję, że te kilka moich prywatnych sposobów na zajęcie dziewczyn, przydadzą się również Tobie. A jeśli masz swoje - koniecznie się nimi podziel w komentarzu - dobrze wiesz, że takich nigdy za wiele!


Zajrzyj koniecznie do wielkanocnych (i nie tylko!) zabaw, kart pracy i łamigłówek w moim sklepie, które sprawią, że mimo trudności, czas wielkanocny i w tym roku będzie przyjemny, rodzinny i pełny edukacyjnych atrakcji! Kliknij :)


Komentarze

  1. W naszym przypadku koniecznie było zdecydowanie się na taką opcję, jak podzielenie pokoju na dwa mniejsze, aby stworzyć przestrzeń do pracy, bo inaczej było bardzo ciężko. Bardzo pomogły wskazówki ze strony https://studiodomu.pl/jak-podzielic-pokoj-na-dwa-mniejsze-14-pomyslow-na-podzielenie-pokoju/ .

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Najlepsze układanki lewopółkulowe!

Najlepsze układanki lewopółkulowe!
i plansze edukacyjne :)