Tuż po Gwiazdce
przybywam z recenzją książki, która w ubiegłym roku została
nagrodzona w plebiscycie „Najlepsza książka na gwiazdkę” organizowanym
przez portal granice.pl, w pełni zasłużenie
„Myszka Hania”
Barbary Mikulskiej to książka, która na pierwszy rzut oka wydaje
się słodka i urocza i co najważniejsze rzeczywiście taka jest od
pierwszej do ostatniej strony.
Od początku do końca
książeczkę przegląda się niezwykle przyjemnie.
👉Na początku muszę
zwrócić uwagę na względy techniczne, bo są one godne uwagi, a
nieczęsto się to zdarza.
Książeczka jest bowiem
wydana niezwykle estetycznie – papier o nieco grubszej gramaturze,
duża, czytelna czcionka, estetyczne tytuły kolejnych opowieści i
ilustracje, które rozgrzeją w najzimniejszy wieczór.
Ilustracjom Ewy Podleś powinno się
poświęcić osobną recenzję są bowiem niezwykle ciepłe,
zachwycające głębią barw, a co najważniejsze przedstawiające
świat (tak mi się przynajmniej wydaje) widziany oczami dziecka.
W ogóle cała „Myszka
Hania” to opowieści odzwierciedlające właśnie to jak dzieci
postrzegają świat. Mamy tu 14 krótkich historyjek z życia myszki
Hani i jej rodziców, opowiadanych przez dziewczynkę, w której domu
mysia rodzina zamieszkała.
Każda historia opowiada
o innym wydarzeniu z życia Hani, łącząc się jednak ze sobą.
Dzięki temu możemy czytać je po kolei, jak również „wyrywkowo”
w tym miejscu, w którym zechce nasz mały czytelnik.
Treść jak już
wspomniałam jest idealnie dopasowana do najmłodszych czytelników.
Choć stron jest sporo –
ponad 50 – to nasza Hania bardzo chętnie spędza czas z myszką,
swoją imienniczką.
Mamy tu bowiem historie
niezwykle bliskie problemom dzieci – smutny bałwanek i
jego zniknięcie, gdy tylko zrobiło się ciepło, grymaszenie przy
jedzeniu czy pierwsze kroki w przedszkolu.
„Myszka Hania” to
także książka pełna dziecięcej magii – baloników, na których
można polecieć gdzieś daleko czy ożywających rysunków, dzięki
którym można pobawić się ze smokiem czy sową w zaciszu własnego
pokoju.
Każda historia to około 2,5 strony, co za sprawą dużej czcionki i ilustracji stanowi
ilość tekstu, którą przedszkolak spokojnie powinien dać radę
przeczytać z przyjemnością.
Hania chętnie czyta kilka opowieści naraz,
zwłaszcza przed snem i szczególnie te, których fabuła
podzielona jest na kilka mniejszych rozdziałów.
„Myszka Hania” jest
czytana każdego dnia kilkukrotnie i pretenduje do zostania podobnym
hitem jak „Kto wszedł w butach do środka”.
Jeśli zatem poszukujecie
pełnej ciepła książeczki opisującej świat, widziany oczami
dziecka, jednocześnie obrazującej i tłumaczącej dziecięce problemy i
wątpliwości, przygody Myszki Hani będą z całą pewnością
świetnym wyborem.
Zajrzyj także do spisu
ulubionych książek Hani, czyli „Hity dwulatka...” oraz do
fantastycznego „Księżycowego sorbetu”.
Nie zapomnij podzielić
się recenzją z przyjaciółmi
👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇
36 yrs old Engineer I Abdul Durrance, hailing from Leduc enjoys watching movies like Iron Eagle IV and Rappelling. Took a trip to Shark Bay and drives a Ferrari 250 LWB California Spider. sprawdz te strone
OdpowiedzUsuń