Jeszcze
zanim zostaliśmy rodzicami fascynował nas program MasterChef
Junior.
Te małe krasnale, ledwie wystające głowami zza stołów,
przygotowywały potrawy, o których niejednokrotnie nawet nie
słyszeliśmy, nie mówiąc o umiejętności ich wykonania czy
znajomości przepisu bez zajrzenia do książki kucharskiej.
Zawsze z
uśmiechem wyobrażałam sobie jak istotną częścią życia tych
dzieci jest gotowanie. Spędziły pewnie godziny w kuchni z mamą,
tatą czy babcią, ucząc się i świetnie bawiąc, otoczeni ciepłem,
miłością i masą emocji.
Nie
zastanawiałam się jednak wówczas jak wiele edukacyjnych aspektów
może nieść ze sobą gotowanie i że właśnie ta rutynowa czynność
może posłużyć za niezwykłą szansę wszechstronnej stymulacji.
Czy
jest coś łatwiejszego do podsunięcia niż gotowanie? Coś równie
bogatego w owe nowości – różnorodność, wyzwania i okazje do
pytań, próbowania i działania?
Bo
przecież gotować musi każdy – bez względu na to jak wygląda
Twój dom i jaki jest zasób Twojego portfela, bez względu na to czy
mieszkasz w mieście czy na wsi i nie zważając na to jaki
wykonujesz zawód, z pewnością regularnie gotujesz. Nie ma wyjścia,
zwłaszcza jeśli jesteś tym rodzicem, który zostaje z maluchem w
domu.
Po
co tracić codzienną fantastyczną okazję do nieporównywalnie
efektywnej nauki?
Gotowanie z dzieckiem to nie tylko obiad
Oczywiście
bardzo umownie mówię tu o „gotowaniu" z dzieckiem.
Chodzi mi
naturalnie o wszelkie kuchenne aktywności związane z
przygotowywaniem posiłków i napojów, jak robienie kanapki,
przygotowywanie podwieczorku, robienie kawy, herbaty czy krojenie
owoców, a nawet segregowanie sztućców.
Gotowanie z dzieckiem – dlaczego warto?
Bardzo
wielu, zwłaszcza kulinarnych blogerów zachęca do gotowania z
dzieckiem (oczywiście nie odkrywam tym postem Ameryki i nie jestem
jedyną zwolenniczką takich aktywności) ze względu na wspólnie
spędzany czas oraz możliwość przemycania wiedzy na temat zdrowego
żywienia i przygotowywania potraw.
Ja natomiast przyznam szczerze, nawet przez moment nie pomyślałam o tym aspekcie gotowania i nie wykorzystuję go do szerzenia zasad zdrowego żywienia – może dlatego, że nieszczególnie jest to temat wybitnie mi bliski.
Ja natomiast przyznam szczerze, nawet przez moment nie pomyślałam o tym aspekcie gotowania i nie wykorzystuję go do szerzenia zasad zdrowego żywienia – może dlatego, że nieszczególnie jest to temat wybitnie mi bliski.
Gotowanie z dzieckiem to jednak skupisko niesamowitych okazji edukacyjnych:
Gotowanie
rozwija sensorycznie. Dzieci mogą dotykać całej masy różnych faktur, produktów o różnym stanie skupienia, o całkiem
różnej konsystencji i temperaturze.
Które dziecko nie będzie
miało frajdy z dotykania mrożonego mięsa, by chwilę później
móc upaćkać się w panierce, przyprawach czy innej papce.
✅Węch!.
Tego oczywiście nie trzeba tłumaczyć. Poza
stymulacją, która dzieje się niejako bez naszego udziału –
kuchnia pełna jest najróżniejszych zapachów – możesz wykorzystać
gotowanie jeszcze bardziej. Używając przypraw zatrzymaj się na chwilę –
pokaż dziecku jak pachną poszczególne zioła, nazwij je czy pokaż
napis na opakowaniu.
Maluch prawdopodobnie podchwyci tę zabawę
wąchając wszystko czego używacie.
Hania bardzo lubi sprawdzać
zapachy najróżniejszych kuchennych produktów, włącznie z
różnymi mąkami czy bułką tartą 😁
✅Gotowanie
może być także świetną okazją do zabaw matematycznych.
Jestem
pewna, że masz w kuchni przynajmniej kilka różnych pojemników z
miarkami, kubków, dzbanków czy łyżeczek.
Nawet jeśli na co
dzień ich nie wykorzystujesz i gotujesz „na oko”, użyj ich z
dzieckiem. Pokaż ile to 10 mililitrów czy 250 gram. Możesz
pokazać maluchowi również zależności między miarami a
naczyniami – przesyp lub przelej daną ilość do szklanki czy
butelki i sprawdźcie jaką ma pojemność Wasze naczynie.
Zobacz ile masz
w kuchni wielkich etykiet, krzyczących z opakowań. To świetny
materiał do ćwiczeń.
Wystarczy, że pokażesz dziecku palcem
napis i wyraźnie go przeczytasz. I już! Gotowe. Zabawa w czytanie
globalne zaliczona – a do tego wsparta zapachem i dotykiem danego
produktu. Nie można uczyć się lepiej!
✅ Smak!
Naturalnie! W końcu nie ma gotowania bez smaku. I nie ma lepszej
aktywności by kształtować i rozwijać ten właśnie zmysł. Na
tyle, na ile pozwala bezpieczeństwo, umożliwiaj dziecku próbowanie
najróżniejszych produktów, które wykorzystujecie w kuchni.
✅ Motoryka
mała – nie sposób jej nie rozwijać, biorąc udział w
„kuchennych rewolucjach”. Przesypywanie łyżeczką kawy czy
cukru do kubeczka, obranie banana ze skórki czy nawet obtaczanie
kotletów w panierce to niezwykły trening dla małych rączek.
A
teraz trochę wychowania. Poza prostym rozwijaniem zmysłów i
ćwiczeniem najróżniejszych umiejętności gotowanie z dzieckiem to także fenomenalna lekcja życia. Taka prawdziwa, rzeczywista. Uczymy
dziecko przez działanie, a nie egzekwujemy czy tłumaczymy nasze
abstrakcyjne „widzimisię”.
I
tak między innymi:
Nic
nie spada z nieba – obiad i inne posiłki także nie. Pozwala to
nauczyć dziecko szacunku do czyjejś pracy, gdy samo może
doświadczyć, że gotowanie obiadu czy przygotowanie kolacji to
niejednokrotnie absorbujące zajęcia.
Już
nie z dużą dozą prawdopodobieństwa, a na 100% (chyba, że Twoje
dziecko jest z innej planety😁) będziesz mieć znacznie, ale to
znacznie więcej sprzątania. Znów – przynajmniej na początku.
U nas dla przykładu wspólne robienie kawy kończy się podłogą w kawowe cętki, a przygotowanie kotletów i obtoczenie ich w panierce początkowo skutkowało kuchennym armagedonem, przebieraniem wszystkich uczestników zabawy i aktywowaniem wszystkich dostępnych druciaków do szorowania 😉
Koniecznie zajrzyj także do naszego sklepu, w którym znajdziesz niepowtarzalne pomoce edukacyjne w PDF i nie tylko ;) I całą masę materiałów do zabaw metodą Domana.
Zajrzyj -> KLIK
Dodatkowe korzyści z gotowania z dzieckiem
Poza
tymi wszystkimi rozwojowymi sprawami, gotowanie z dzieckiem jest
fantastyczną zabawą (o ile spełnisz kilka warunków, o których za
chwilę) pełną śmiechu, wygłupów i dziwnych pomysłów. 👉To
okazja do zwykłego pobycia i rozmowy z dzieckiem w naszym szybkim,
często niezatrzymującym się nawet na moment życiu.
👉Do
tego gotując razem możecie nauczyć się współdziałać, a maluch
uczy się właściwie wykonywać instrukcje.
👉Nie
można też zapomnieć o podstawowym plusie tej aktywności –
dziecko uczy się gotować.
👉Maluch
uczy się również przestrzegania zasad, bez tych wspólne gotowanie
może skończyć się niezbyt miło.
A
jeśli wydaje Ci się, że Twoje dziecko ciągle Ci przeszkadza,
jeśli tylko próbujesz zrobić coś w kuchni, zaangażuj je, a Twoje
męczarnie się skończą. Dziecko przestanie być przeszkadzającą
marudą, a stanie się aktywnym pomocnikiem.
Warunki, które musisz spełnić, by gotowanie z dzieckiem miało sens
Jestem
pewna, że wiesz, że musisz zapewnić dziecku bezpieczną
przestrzeń, a przynajmniej mieć oczy z tyłu głowy, by nasz
krasnal nie ściągnął sobie wrzątku na nogi lub nie poobcinał
paluchów (czyli właściwie tak jak zawsze😂).
Kluczowym
wymogiem, który musisz spełnić, by gotowanie z dzieckiem miało
sens, a więc by było fajną zabawą, a nie dramatycznym utrapieniem
jest Twoja cierpliwość i wyrozumiałość.
Musisz
się nastawić, że z dużą dozą prawdopodobieństwa gotowanie
obiadu czy przygotowanie śniadania zajmie Ci nieco czasu więcej niż
zwykle – przynajmniej na początku.
U nas dla przykładu wspólne robienie kawy kończy się podłogą w kawowe cętki, a przygotowanie kotletów i obtoczenie ich w panierce początkowo skutkowało kuchennym armagedonem, przebieraniem wszystkich uczestników zabawy i aktywowaniem wszystkich dostępnych druciaków do szorowania 😉
Jest
także efekt uboczny – nie wiem czy u każdego dziecka, ale u nas ma
miejsce i przyznam, że czasami bywa irytujący 😉 Otóż nasza
aktywna dwulatka, gdy tylko usłyszy któreś ze słów: „obiad”,
„kawa” czy „kanapka” w jakiejkolwiek naszej wymianie zdań
pędzi do kuchni znacznie szybciej niż my i już ma przygotowane na
blacie niezbędne akcesoria, a jak trzeba bierze się za wyjmowanie
mięsa z zamrażalnika lub wyciąganie kolejnych rzeczy z lodówki.
Trudno – bierzemy 2 głębokie wdechy, a czasem 15 głębokich
wdechów i dalej gotujemy razem, bo to jedna z najukochańszych
aktywności Hani.
Zdaję
sobie sprawę, że w codziennym życiu mamy masę obowiązków i
wszyscy cierpimy na chroniczny brak czasu, pomyśl jednak jak wiele
zyskasz – nie tylko w kwestii rozwoju Twojego dziecka, ale przede
wszystkim Waszej relacji – jeśli włączysz malucha we wspólne
gotowanie i inne domowe obowiązki.
A
może zainteresują Cię także posty o tym jak sprzątać z małym
dzieckiem – z maluchem niemobilnym i starszakiem.
Koniecznie zajrzyj także do naszego sklepu, w którym znajdziesz niepowtarzalne pomoce edukacyjne w PDF i nie tylko ;) I całą masę materiałów do zabaw metodą Domana.
Zajrzyj -> KLIK
Będzie
mi bardzo miło jeśli podzielisz się postem z przyjaciółmi.👀
👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇
Komentarze
Prześlij komentarz