Tym razem zupełnie inne puzzle (a może bardziej gra?). Tym razem, uczymy malucha części ciała.
Według producenta puzzle przeznaczone są dla dzieci w wieku 4+, w moim odczuciu młodsze również sobie poradzi.
Hania gdy ma wenę układa całość samodzielnie. No właśnie, gdy ma wenę.
Mimo tego, że mnie gra niezwykle przypadła do gustu, Hani wybitnie nie pasują kreski, które trzeba dopasowywać tak, by prowadziły do właściwej części ciała.
Dzięki bitom inteligencji i wcześniejszym zabawom w czytanie metodą Domana z częściami ciała Hania bez kłopotu od dawna je rozpoznaje.
Możecie przypomnieć to sobie choćby na tym filmie ;)
Jednak dopasowywanie według kresek często nie jest w zakresie jej zainteresowań.
Mamy tu bowiem 3 duże elementy, z których tworzymy chłopca oraz 18 mniejszych, przedstawiających podpisaną część ciała, a które musimy dopasować do właściwych miejsc, kierując się prowadzącymi do nich kreskami.
To dodatkowa trudność, często bowiem dany element należy włożyć poniżej lub powyżej miejsca, w którym rzeczywiście znajduje się dana część ciała.
To kolejna odsłona gier Alexandra, z której jesteśmy bardzo zadowoleni. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to podpisy zapisane wersalikami, podczas gdy małe litery sprzyjałyby również czytaniu metodą Domana. Taka drobnostka to jednak nie problem, by gra była kolejną bardzo udaną w naszej kolekcji.
A jeśli chcesz nauczyć malucha poza częściami ciała również narządów zajrzyj do naszego okienkowego człowieczka DIY.
Może zainteresują Cię także inne gry firmy Alexander? Naszym niewątpliwym hitem jest nawlekanie :)
I nie zapomnij oczywiście podzielić się postem z przyjaciółmi. 👀
👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇
Komentarze
Prześlij komentarz