Zauważyliście już z pewnością, że
promujemy ideę nauki od urodzenia.
W końcu musiał pojawić się
więc post o tym co robić z naszą kruszynką zupełnie od
pierwszych dni życia, zanim zaczniemy uczyć się czytać czy
liczyć.
Nasza Zosia dziś kończy 2 miesiące,
piszę więc ten post ze świeżym, aktualnym spojrzeniem. Niektórych
rzeczy nie robiliśmy przy Hani lub robiliśmy później, niektóre
inaczej, a niektórych zwyczajnie dokładnie nie pamiętamy – okazuje się bowiem w takich kwestiach, że 2 lata to szmat czasu 😉
Naturalnie noworodki i niemowlęta
zachowują się zupełnie różnie i często w sposób
nieprzewidywalny.
Niektóre śpią całymi dniami, żeby buszować w
nocy, inne z regularnością szwajcarskiego zegarka budzą się co 3
godziny na jedzenie, a jeszcze inne, jak nasza Zosia, każdy dzień
planują zupełnie inaczej.
Większość z Was przyzna jednak, że
czasu z niemowlakiem w ciągu pierwszych miesięcy – efektywnego
czasu, w którym można coś z maluchem przedsięwziąć jest
niewiele.
Maluchy albo śpią, albo jedzą, albo... płaczą.
👉Te krótkie chwile czuwania można
jednak bardzo fajnie wykorzystać – dobrze się bawić, budować
więź i przy okazji... wpierać rozwój.
7 sposobów na wspieranie rozwoju niemowlaka
- Stymulacja wzroku
Naturalnie tego punktu nie mogę
pominąć. To bardzo ważna aktywność, która otwiera drzwi do
kolejnych. O tym już pisałam w poście „Jak stymulować wzrok noworodka i niemowlaka” - koniecznie zajrzyj.
- Instrumenty
Instrumenty są świetną pomocą w
rozwijaniu słuchu dziecka, ćwiczeniu pamięci, a także słownictwa
– gdy nazywamy pokazywany instrument.
Można je także wykorzystać
z niemowlakiem do ćwiczeń motorycznych.
👉Połóż dziecko przed sobą – na
przewijaku, łóżku czy nawet w foteliku – pokaż instrument,
niech malec usłyszy dźwięk i przesuwaj instrument powoli w jedną
stronę, tak, by nasz słuchacz szukał dźwięku.
Kiedy próbuje
odwrócić główkę za marakasem czy tamburynem, poza drogą słuchową
ćwiczy także mięśnie, co pomoże mu dłużej i wyżej utrzymywać
główkę, kiedy leży na brzuszku. To natomiast pozwoli mu szybciej
się przemieszczać, najpierw za pomocą pełzania.
Nie musisz używać koniecznie
instrumentów. Wykorzystaj grzechotki czy domowe przedmioty – np.
pałeczki bambusowe. Możesz także wykonać instrumenty samodzielnie
– wsypać do pustej butelki czy pojemnika fasolę, surowy ryż czy
makaron.
- Śpiewajcie i tańczcie!
Będąc już w temacie muzyki polecam
śpiewanie i tańczenie!
U nas jest to aktywność obowiązkowa,
choćby ze względu na Hanię. Często gdy chcemy się pobawić czy
potańczyć Zosia jest u któregoś z rodziców na rękach, chcąc
nie chcąc tańcuje z nami!
👉Dzieci uwielbiają wirowanie, bujanie i
lekkie drgania. W końcu tak właśnie wyglądało ich środowisko
przez 9 miesięcy zamieszkiwania w brzuchu mamy!
A do tego dzięki
tańcom w ramionach rodzica maluch powolutku ✔poznaje przestrzeń i ✔próbuje umieścić w niej siebie samego. Tańce to świetne ✔wsparcie
rozwoju równowagi i koordynacji, ✔ćwiczenie dla układu
przedsionkowego, a przede wszystkim ✔fantastyczna zabawa.
- Brzuszkowanie
Pod tym magicznym terminem rozumiem
oczywiście zwyczajne leżenie na brzuszku.
Naprawdę czas
niemowlęcia spędzony na brzuszku jest nieopisanie cenny dla jego
rozwoju motorycznego.
Maluchy w ten sposób ćwiczą wszystkie
mięśnie przygotowując się do pełzania i raczkowania.
👉Możecie kłaść malucha na podłodze,
na macie czy innej bezpiecznej i twardej powierzchni.
Możecie uatrakcyjnić ten czas
położeniem przed dzieckiem kontrastowej karty lub poruszaniem
grzechotką czy instrumentem.
Moim ulubionym sposobem brzuszkowania
jest... brzuszkowanie na przewijaku.
Przewijak oczywiście znajduje
się na łóżeczku – kładę Zosię przodem do mnie, na brzuszku i
kucając przy łóżeczku mam ją na wysokości oczu. Super sprawa
dopóki maluch jest niemobilny.
Przede wszystkim dlatego, że widok
zachwyconego rodzica jest najlepszą motywacją do utrzymywania
główki w górze 😁 Zosia także bardzo lubi tę aktywność –
uśmiecha się i często gaworzy, a co istotne, będąc na brzuszku
na innej powierzchni męczy się dużo szybciej.
👉*Możesz wykorzystać także piłkę
fitness. Obie dziewczyny bardzo lubią tę aktywność – Hania do
tej pory wywija na piłce 😉 Kładziemy malucha brzuszkiem na piłce
(oczywiście cały czas go trzymając) i delikatnie poruszamy – na
boki lub w górę i w dół.
5. Lustro
5. Lustro
Spoglądanie w lustro to przede
wszystkim świetna zabawa. Zarówno dla maluszków, jak i starszaków.
Dlatego też nasze dziewczynki mają swoje lustra. Hania ma swoje w
przedpokoju i poza sprawdzaniem wyglądu swoich nowych ciuszków lubi
się przed nim wygłupiać, dla Zosi póki co mamy to samo lustro, z
tym, że jest ono „mobilne”. Gdy kładziemy ją na brzuszku na
podłodze często dostawiamy także lustro, by mogła się w nim
zobaczyć.
Dzieci zaczynają zdobywać świadomość,
że odbicie w lustrze to ich odbicie około 18 miesiąca życia,
zdając tym samym tzw. „test lustra”. Co oznacza nie mniej nie
więcej, że wiedzą, że one to one, stają się „samoświadome”.
Obecność lustra większość dzieci
aktywizuje i zachęca do ruchów i ćwiczeń. Jest to więc atrybut
bardzo przydatny przy „brzuszkowaniu”.
6. Faktury
6. Faktury
Nie może oczywiście zabraknąć
stymulacji sensorycznej.
To sprawa bardzo prosta i pewnie robisz ją
intuicyjnie. Po prostu przy każdej okazji, gdy dziecko jest w dobrym
nastroju pozwalamy mu doświadczać różnych doznań sensorycznych.
👉Dotykamy malucha delikatnym kocykiem, gąbką, pieluszką tetrową...
A jeśli chcesz urozmaicić zabawę poszukaj bezpiecznych i
różnorodnych materiałów, które możesz dać dziecku do dotykania
– sztruks, jeans, zmywak kuchenny, skóra, polar... Pomysłów jest
cała masa.
Mamy takich
przynajmniej kilka – najciekawszy jest chyba motyl z Lamaze, mający wszyte kilka pasków różnych materiałów, którymi po prostu
można dotykać maluchowi rączki czy nóżki zanim jeszcze sam
będzie w stanie to robić.
- Zapachy
Ten punkt to tylko zasugerowanie
takiej możliwości, a dla stałych Czytelników bloga przypomnienie.
Słoiczki zapachowe! Oczywiście nie musicie dla niemowlęcia robić
ich w takiej formie.
My zrobiliśmy je dla Hani, a że Hania gdy
Zosia nie śpi, nie chce odejść od niej na krok, zapachy także
testują razem.
Ten punkt to zatem sugestia, by
podsuwać maluchowi zapachy, np. robiąc sobie herbatę czy obierając
jakiś owoc – podsuwać i nazywać oczywiście😉.
A gdy droga wzrokowa Waszego malucha
będzie na to gotowa koniecznie spróbujcie pobawić się z nim w czytanie
lub matematykę metodą Domana.
Zosia już nie może oderwać wzroku od
kart z kropkami i cyframi, które rozwieszamy dla Hani na ścianach.
A jeśli pomysły na rozwój niemowlaka
spodobały Ci się, podziel się nimi proszę ze znajomymi.
👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇
Komentarze
Prześlij komentarz