Pozostając w temacie rodzeństwa, w
tym wpisie pokażę Wam „Siedem księżniczek”, nowość od
wydawnictwa Prószyński i S-ka. To krótka historia o siedmiu
siostrach – na co wskazuje sam tytuł. Historia znana każdemu kto
posiada rodzeństwo – mamy tu bowiem wzloty i upadki siostrzanej
relacji.
Siedem księżniczek, Smiljana Coh, Prószyński i S-ka - recenzja
Książka jak większość, jeśli nie
wszystkie, wychodzące z warsztatu Prószyński i S-ka, wydana jest
pierwszorzędnie. Twarda, zachęcająca okładka, grubszy papier –
klasa.
Ilustracje jednak mnie nie powaliły –
książce wprawdzie nie można odmówić pewnego uroku – jak to
zwykle w przypadku historii o księżniczkach, w moim odczuciu jednak ta
pozycja szczególnie się nie wyróżnia.
To na co musiałam zwrócić natomiast
uwagę to mikroskopijna czcionka w porównaniu z ilością miejsca na
stronie.
Korzystnie natomiast oceniam zmianę perspektywy, kiedy w trakcie czytania nagle musimy obrócić książkę pionowo. Ten zabieg zawsze interesuje Hanię i odbiera go jak najbardziej pozytywnie.
👸Historia opowiada o siedmiu siostrach,
które uwielbiają ze sobą spędzać czas. W pewnym momencie bez
większego powodu dochodzi między nimi do ogromnej kłótni, za
sprawą której w królestwie zapanowuje cisza.
Jak możemy się
domyślić bardzo szybko siostry zaczynają tęsknić za wspólnymi
zabawami i swoim towarzystwem, doceniając wartość jaką jest
posiadanie rodzeństwa.
👸Często podkreślam, że szukam w
książkach głębszego przesłania.
"Siedem księżniczek" pokazujeczytelnikowi, że każdy jest wyjątkowy, m
a niepowtarzalne
predyspozycje i talent – każda z sióstr jest zupełnie inna i
niezwykle wartościowa.
Poza tym historia udowadnia, że jak to w
życiu bywa - największe i przełomowe kłótnie wybuchają często o
nieznaczące głupstwa. Na końcu za sprawą odnalezionego rysunku
przypominają sobie jak wiele wspaniałych wspomnień ich łączy.
👸Mimo tego wartościowego przekazu czuję
pewien niedosyt. Został on przedstawiony zbyt szybko i zbyt
powierzchownie, trudno nawet nazwać go morałem. Księżniczki
bowiem zwyczajnie się kłócą, a potem zwyczajnie godzą, bez
szczególnego miejsca na refleksje.
Oceniam więc tę pozycję zupełnie
neutralnie. Może oczywiście stać się fajnym wyjściem do rozmowy
z maluchem, do przekazania pewnych wartości, jednak sama w sobie
oferuje w moim odczuciu za mało.
W temacie rodzeństwa przypominam Ci także o poście "Wpływ rodzeństwa na rozwój dziecka".
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli
podzielisz się ze mną swoimi odczuciami na temat książki, a ze swoimi znajomymi recenzją 😊
👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇
Komentarze
Prześlij komentarz