Ten post będzie postem wyjątkowym. Nie będzie jednoznaczny ani prawdopodobnie nie przyniesie gotowych odpowiedzi.
Chciałam jednak, by się pojawił choćby po to, by dał okazję do przemyśleń i dyskusji.
Będzie się więc składał z części
osobistej – przedstawię Wam mój własny pogląd na temat wpływu
rodzeństwa na rozwój dziecka – oraz z części bardziej
teoretycznej, gdzie pokrótce podrzucę Wam kilka ciekawych tez,
badań na temat tego czy i w jaki sposób rodzeństwo kształtuje
naszą osobowość.
Rodzeństwo w metodzie Domana
Tak, tak i w temacie rodzeństwa
znajdziemy w publikacjach Domana kilka wzmianek. Z resztą nie tylko
w jego – wielokrotnie wśród osób zajmujących się rozwojem
dzieci, spotykam właśnie ten pogląd.
Jeśli śledzicie bloga na bieżąco,
wiecie już z pewnością, że podstawą, na jakiej opierają się
działania z maluchem od urodzenia jest założenie, że 5 czy nawet
6 pierwszych lat życia dziecka jest najważniejszych.
W tym właśnie względzie Doman lekko
tylko dotyka tematu rodzeństwa proponując, by przez pierwsze 5 lat
życia dziecka skupić się na jednym tylko dziecku. Tłumaczy zatem, że jeśli
rodzice myślą o kolejnym potomku, to najlepiej właśnie w takim
odstępie czasu.
Przyznam, że jest to absolutnie
logiczne!
Nie dość, że rzeczywiście ów jedynak (którym jest
przez te pierwsze 5 lat) dostaje 100 % uwagi, to kiedy pojawia się
drugi malec, ten pierwszy jest już na tyle duży, że mamy możliwość
zapewnić drugiemu bardzo podobny stopień rozwoju, bez straty, dla
któregokolwiek z dzieci.
W moim odczuciu 5 lat to troszkę zbyt duża różnica wieku, by dzieci mogły się razem bawić i stworzyć naprawdę silną więź, mieć wspólne problemy, wspólne tajemnice i tematy do nocnych rozmów - choć i na to pewnie nie ma reguły.
Rodzeństwo w naszym domu
A jak to było u nas? To ta część
osobista!
Kiedy byłam dużo młodsza, a temat
zakładania rodziny był absolutnie odległy i abstrakcyjny, marzyła
mi się spora rodzina z optymalną ilością dzieci, w liczbie trzech 😁
Oczywiście dorosłość i życie
wszystko weryfikuje❕ Coraz bardziej zdawałam sobie sprawę, że trójka
to już finansowe i logistyczne wyzwanie. W końcu nawet auta nie
można mieć byle jakiego, bo czy do zwykłego lanosa czy punciaka
wciśnie się rodziców i trzy foteliki 😂 ?
👉Kiedy na świat przyszedł nasz Mądry
Bobas czyli Hania, a ja przeżyłam pierwszy poród katastrofalnie,
wiedziałam już, że pozostanie jedynakiem. Oczywiście nie jestem
jedyną kobietą, która po porodzie zaklina się, że nigdy więcej
się na to nie zdecyduje i nie jedyną która zmienia zdanie, prawda? 😏
👉I co się stało? Patrzyliśmy jak
nasza Hania rewelacyjnie się rozwija. Obserwowaliśmy inne dzieci,
które mają obok rodzeństwo. Coraz częściej zwracałam uwagę na
wypowiedzi czy to osób w moim otoczeniu czy w mediach na temat
rodzeństwa. Nawet niektóre seriale pokazywały mi jak wielką
wartość niesie posiadanie brata czy siostry. Wciąż coraz bardziej miałam wrażenie, że coś fajnego odbieram dziecku zostawiając go jedynakiem 😉
Bo w końcu żadna przyjaciółka ani
partner nie zastąpią więzi, która jest z nami na zawsze.
Oczywiście – są rodzeństwa, które
ze sobą nie rozmawiają, które właściwie dla siebie nie istnieją.
Uznaliśmy jednak, że w dużej mierze jest to kwestia wychowania, a
cała reszta to tylko wyjątki, potwierdzające, że bądź co bądź,
po chwilach grozy warto jednak mieć świadomość, że gdzieś tam
jest brat lub siostra, do której zawsze można pobiec po pomoc lub
po prostu się wyżalić.
👉Te wszystkie emocjonalne wartości są
bezsprzeczne.
Jestem także przekonana, że
rodzeństwo pomaga rodzicom wychować dzieci bardziej empatyczne,
mniej egoistyczne i bardziej elastyczne.
W końcu trudno jest
uświadamiać jedynaka „na sucho”, że świat nie kręci się wokół
niego, kiedy właśnie kręci się nieustannie. Przecież rodzice nie
muszą dzielić uwagi ani pieniędzy na prezenty, ani czasu na
rozmowy, a dziadkowie także mają do rozpieszczania tylko jednego
ukochanego wnusia. Taka jest kolej rzeczy, możemy stanąć na
głowie, ale świat jedynaka tak właśnie będzie wyglądał.
Choć nie uważam, że jedynacy
wyrastają na gorszych ludzi – w końcu znacie z pewnością
niezwykle skłonnego do dzielenia się jedynka, pełnego ciepła i
empatii oraz zaborczego, egoistycznego osobnika, który ma kilkoro
rodzeństwa.
Znów wiele zależy od otoczenia,
wychowania, a pewnie i samego temperamentu dziecka.
👉Sprawą, o którą najbardziej się
martwiłam był jednak rozwój Hani. Wydawało mi się, że skoro
pojawi się drugie dziecko to właśnie to pierwsze „straci” na
rozwoju. Mimo tego, że obiecywaliśmy sobie i póki co dobrze nam
idzie – że jakoś to wszystko pogodzimy, by Hania wciąż była
rozwijana tak jak dotychczas, by miała swoje bity i swoje zabawy w
czytanie i wiele innych aktywności, które możecie obserwować, to
jednak zawsze pozostaje szansa, że coś nam się nie uda.
👉Znowu z drugiej strony pozostaje fakt,
że drugie dziecko – wydawało mi się – ma po prostu lepiej. W
końcu jesteśmy już doświadczonymi rodzicami, do tego wszystkie
materiały są gotowe, a nasza wiedza praktyczna stokroć większa
niż gdy zaczynaliśmy z Hanią.
👉I co najważniejsze – drugie dziecko
jest stymulowane zawsze❗ W końcu pierwsze zawsze jest obok - krzyczy,
mówi, biega, szaleje, do tego rodzice rozmawiają z pierwszym
dzieckiem, puszczają muzykę, czytają książki …
Nawet jeśli
nie robimy czegoś konkretnie dla młodszego malucha, to przecież
ciągle bierze udział – czy tego chce czy nie – w aktywnościach
starszaka. A do tego starszak zmusza go do podejmowania nowych wyzwań
– w końcu każde młodsze rodzeństwo chce być jak to starsze –
chce już biegać, robić siusiu na toaletę, samodzielnie jeść, a
potem chodzić do przedszkola czy szkoły. To kolejny powód, dla
którego to drugie rozwija się w moim odczuciu szybciej i lepiej.
Okazuje
się jednak, że to niekoniecznie prawda.
Kolejność urodzenia a intelekt dziecka
Zespół
prof. Schmukle i prof. Julii Rohrer z Lipska wraz z grupą prof.
Borisa Egloffa z Moguncji przeprowadzili badania nad wpływem
kolejności urodzenia na osobowość człowieka. Badania dotyczyły
przede wszystkim ekstrawersji, stabilności emocjonalnej, ugodowości,
sumienności, otwartości na doświadczenia oraz intelektu.¹
Przede
wszystkim wykazały, że 👉kolejność urodzenia nie ma wpływu na to
jaką osobą się stajemy 👉 nie ma żadnego potwierdzenia, by to,
którym jesteśmy dzieckiem w rodzinie miało jakikolwiek związek z
powyższymi cechami naszej osobowości, poza intelektem. A i ten
związek jest niewielki.
Ku
jednak mojemu zdziwieniu to właśnie tę niewielką przewagę ma
prezentować dziecko pierwsze, nie zaś drugie.
Okazuje się, więc
że może ten czas, w którym nasz malec może cieszyć się pełną
uwagą otoczenia pozostaje kluczowy dla rozwoju intelektualnego?
A
może to kwestia (proponowana w badaniu) ról jakie przyjmuje
rodzeństwo „nauczyciel' - „uczeń”. Dziecko starsze ma być
tym „mądrzejszym”, bardziej odpowiedzialnym, poważnym... Może
to właśnie rola w rodzinie determinuje rozwój intelektualny?
Niemniej
i ta przewaga jest na tyle niewielka, że nie ma szczególnego powodu
się przy niej zastrzymywać, a co istotne próba badawcza jest
przecież realizowana na wielu różnorodnych rodzinach, z których
żadna mogła nie wspierać świadomie rozwoju dzieci tak jak my i Wy
tu zgromadzeni wokół naszego bloga.
Jestem
więc przekonana, że podejmując właściwe, świadome działania,
rozwój intelektualny dzieci może pozostać na bardzo wysokim
poziomie, będąc zarazem wyrównanym w rodzeństwie.
Choć
nie zapominam, że każde z dzieci, mimo że pod jednym dachem
wychowuje się jednak w nieco innej rzeczywistości, znajduje się w
nieco innej perspektywie, co sprawia, że każde dziecko z rodzeństwa
jest zwykle zupełnie inne.
Dlaczego warto mieć rodzeństwo?
Badań
i teorii na temat tego kto ma lepiej – ci z rodzeństwem czy
jedynacy – jest mnóstwo. Prawdopodobnie nigdy nie zostanie to jasno
rozstrzygnięte, w końcu nie da się w pełni zneutralizować
środowiska badawczego.
Zawsze pozostaną względy ekonomiczne,
socjologiczne, genetyczne, to gdzie wychowujemy dzieci, w jakim
jesteśmy wieku, a nawet to jak sami zostaliśmy wychowani. To
zmienne, które utrudniają naukowcom klarowne zbadanie, jakoby dana
cecha lepiej lub gorzej wykształcona była wynikiem wyłącznie posiadania lub braku rodzeństwa.
Kilka
atutów posiadania rodzeństwa na pewno możemy wymienić:
- rodzeństwo uczy jak radzić sobie w kontaktach z innymi ludźmi (umiejętności społeczne),
- zmusza do nauki szanowania innego spojrzenia na świat, potrzeb innych osób – dzięki temu dziecko unika szoku w przedszkolu czy szkole, kiedy okazuje się, że świat nie kręci się jednak wokół niego,
- zwiększa obustronną empatię - zarówno dziecka starszego, jak i młodszego,
- rodzeństwo zwiększa poczucie bezpieczeństwa (zwykle😉) - czy w nowym otoczeniu, czy w nowej sytuacji, rówieśnik żyjący z nami pod jednym dachem dodaje otuchy; zwykle także dziecko może liczyć na pomoc starszego brata czy siostry w trudnych sytuacjach, choćby w szkole,
- posiadanie rodzeństwa minimalizuje nudę – w końcu łatwiej wymyślić coś razem niż samemu – zwłaszcza kiedy szykuje się nudna wizyta u rodziny, na zakupach czy gdziekolwiek indziej,
- dr Julie Lumeng dowodzi także, że dzięki rodzeństwu jesteśmy zdrowsi – otyłość grozi 50 % częściej jedynakom, a dzieci posiadające rodzeństwo są mniej podatne na alergie i astmę, ze względu na „hipotezę higieniczną”.² Dzieci w rodzinach wielodzietnych trudniej przypilnować, trudniej też zapewnić im sterylne środowisko przez co częściej mają kontakt z bakteriami i zarazkami, co pozytywnie wpływa na trening układu odpornościowego
- rodzeństwo sprawia, że trudniej poczuć się samotnym 😊
A
może coś jeszcze byście dopisali?
Podsumowując
– to kim się stajemy zależy od mnóstwa czynników, a relacje
między rodzeństwem to temat złożony. W moim odczuciu jednak
pomimo rówieśniczych walk, posiadanie rodzeństwa jest wartością
nieocenioną. Głęboko wierzę, że uda nam się pogodzić zarówno
rozwijanie naszych pociech intelektualnie, jak i zapewnienie im
warunków, w których rywalizacja o uwagę rodziców nie będzie
miała miejsca, a za kilka lat będą odczuwały jedynie pozytywne
efekty posiadania siostry 😍
Napiszcie
koniecznie jak jest u Was! Czy warto mieć rodzeństwo? I dlaczego?
Może dopiszecie coś do mojej listy? Jak wpływa rodzeństwo na
rozwój dziecka? Intelektualny i emocjonalny...
¹https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4655522/
²https://www.aspph.org/michigan-study-examines-influence-of-siblings-on-childhood-obesity-development/
Oczywiście
jak zawsze, jeśli spodobał Ci się artykuł, podziel się nim ze
znajomymi!
👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇
Uważam, że rodzeństwo bardzo pomaga w wychowywaniu dziecka i w tym, aby od początku tworzyć bardzo fajne relacje. Ja zawsze marzyłam, aby między moimi dzieciakami była mała różnica wieku, no i się udało. Teraz wspólnie się bawią i korzystają. Miałam to szczęście, że też bez żadnego problemu wiele rzeczy może przechodzić ze starszej na młodszą. Kupujemy tylko takie podstawowe rzeczy nowe oraz pieluszki muślinowe, które mają w ofercie na stronie https://www.ekomaluch.pl/zul_m_Pieluchy-ekologiczne_Pieluchy-wielorazowe_Pieluchy-muslinowe-2030.html i świetnej jakości.
OdpowiedzUsuń