Kąpielowe kaczki w oceanie, ekologiczna refleksja i garść eko - wiedzy, czyli recenzja "Plastik fantastik?" od wydawnictwa BABARYBA
Czy wiesz, że tony śmieci pływają w
wodach oceanów zabijając żyjące w nich stworzenia?
Wiesz to na
pewno.
Czy wiesz, że w oceanach pływają całe obszary zebranych
przez prądy śmieci, z czego niektóre są nawet 5 razy większe niż
terytorium Polski?
A czy wiesz, że wraz z nawet
najświeższymi rybkami, które trafiają na nasz stół, do naszych
żołądków trafiają te same plastikowe śmieci?
Dziś wyjątkowa recenzja.
Recenzja,
będąca okazją do przybliżenia kilku faktów, które i mnie
zszokowały, a o których dowiedziałam się przy okazji tej właśnie
książki dla dzieci - „Plastik fantastik?” od wydawnictwa BABARYBA.
Przeczytaj więc post nawet jeśli nie jesteś
zainteresowany nabyciem książki.
„Plastik fantastik?” to książka
o... plastiku. 😁
Książka dla mnie przerażająca. Nie
dlatego, że jest w niej coś strasznego, ale dlatego, że
przedstawia dane, o których niby wiemy – przecież to oczywiste,
że śmiecimy, że niszczymy planetę, że zużywamy za dużo
plastiku, spalin, papieru, etc... Niby wiemy, ale...
Ale ja, jako zupełnie nieekologiczny
człowiek nie zdawałam sobie sprawy z tego jak wielki, jak bliski każdemu z nas, jest to
problem.
Że jakaś torebka zabłąka się nad
ocean i uwięzi ptaka? Tak, wiedziałam. To straszne, ale nie
wydawało mi się „masowe”, dotyczące konkretnie mnie.
Tymczasem nie tylko plastikowe butelki
i torebki są kłopotem. Przynajmniej nie w takiej formie jak to
sobie wyobrażałam.
W „Plastik fantastik?” przeczytamy,
że plastik potrzebuje od 100 do 1000 lat, by się rozłożyć.
Butelka PET potrzebuje tyle. Możemy
się łudzić, że rozłoży się po 100 latach. Ale średni czas
rozkładu pieluchy (pampersa) to ok. 450 lat! Torebki z tworzywa
sztucznego 400! Nawet puszka po coca-coli rozłoży się szybciej!
Nie przeraża Cię to jeszcze wystarczająco mocno? Segregujesz śmieci, nosisz materiałowe torby...
A czy wiesz, że ryby lądujące na
naszych talerzach pełne są... plastiku?
Ale od początku.
W pierwszym już akapicie „Plastik
fantastik?” dowiadujemy się o niezwykłej „katastrofie”.
Wydarzeniu, o którym nigdy nie słyszałam, a o którym obowiązkowo
powinno się uczyć w szkołach, skoro nawet na przyrodzie w szkole
podstawowej jest blok poświęcony ekologii.
Kąpielowe kaczki odkrywają prądy morskie i ekologiczny dramat
10 stycznia 1992 z pokładu
kontenerowca „Evergreen Ever Laurel” na Oceanie Spokojnym, z
powodu silnego sztormu wpada do wody 12 kontenerów. W jednym z nich
znajduje się... 28 800 zabawek kąpielowych!
Wiesz już co to oznacza?
👉Historia jest niezwykła. Dzięki tym
kąpielowym kaczuszkom, bobrom czy żabkom oceanografowie mogli
lepiej poznać specyfikę prądów morskich. Bo te odporne przecież
na działanie wody zabawki rozpierzchły się po dalekich wodach.
Przemierzyły setki kilometrów, w ciągu 15 lat dopływając do
najróżniejszych miejsc – Ameryki Północnej, Alaski, a nawet
Szkocji.
Promieniowanie usunęło farbę z
zabawek, temperatura i słońce zrobiło resztę – plastik stał
się łamliwy. W efekcie nie wszystkie kaczuszki dopłynęły do
brzegu. Niektóre rozpadły się na kawałeczki. Rozpadły się w
drobny mak. Myślisz, że plastik rozłożył się w takich warunkach?
❗Ta część tej historii zrobiła na
mnie największe wrażenie. Nie spodziewałam się bowiem, że
plastikowe tworzywo po wielu, wielu latach wciąż będzie w wodzie.
Coraz mniejsze kawałeczki, wreszcie niewidoczne gołym okiem, tworzą
plastikowy płaszczyk oceanu, stając się pokarmem zwierząt, a
niektóre z nich stają się... naszym pokarmem.😱
Nie zdałabym sobie z tego sprawy, gdyby nie lektura "Plastik fantastik?" - książki dla dzieci!
❗Naukowcy liczą, że w samym północnym
Pacyfiku ryby spożywają każdego roku około 24 000 ton tworzyw
sztucznych!❗
"Plastik fantastik?" - o czym jeszcze opowiada?
„Plastik fantastik” tylko na
początku wspomina o historii kontenerowca. Stanowi ona wyjście do
opowieści, w której nie ma happy endu – plastik bowiem nie znika,
zbiera się w coraz większe skupiska, które dzięki prądom morskim
tworzą wielkie plamy śmieci.
Jak czytamy w książce „Badacze
szacują, że – jeśli nic się nie zmieni – już w 2050 w
oceanach będzie więcej plastiku niż ryb!”.
👉Ale żebyście nie zostali zmyleni.
„Plastik fantastik” to nie akt
oskarżenia pod adresem tworzyw sztucznych.
Wręcz przeciwnie. Sporo miejsca w
książce poświęcono zaletom plastiku, temu dlaczego z niego
korzystamy i jak bardzo ułatwił nam życie.
Temu, że dzięki nim
produkty przechowujemy i przewozimy taniej, samoloty latają dalej na
tej samej ilości paliwa, a medycyna jest w stanie rozwijać się i
stawać się coraz bezpieczniejsza, a dziś już zupełnie sterylna.
To książka, która wnosi masę
informacji – szczególnie lubię takie książki, bo informacji nowych również
dla mnie, osoby dorosłej. I to w sposób chwytający za serce.
Autorzy nie zostawiają nas jednak bez
nadziei. Ostatnie strony to bowiem krótkie informacje o szansach na
zmiany – badaniach nad biodegradowalnym plastikiem, paliwie z
tworzyw sztucznych czy sposobie na sprzątanie oceanów wymyślonym
przez Boyna Slata.
A jak oceniam "Plastik fantastik?"
„Plastik fantastik” to rewelacyjne
kompendium wiedzy o tworzywach sztucznych. Pokazuje jak są tworzone,
jakie są ich zalety i zagrożenia z nimi związane. Co można z nich
zrobić i dlaczego tak bardzo ułatwiają nam życie.
Autorzy dosadnie
zaznaczają jednak, że musimy dbać o to ile plastiku zużywamy i co
dzieje się z nim później.
W moim odczuciu jest to książka,
która zainteresuje, a nawet zafascynuje starszego czytelnika
(największe wrażenie zrobi pewnie na dorosłych😊)
Maluchy temat
może zainteresować, jeśli przełożymy go na krótsze, przystępne wypowiedzi - zwłaszcza historię o wielkiej oceanicznej wannie pełnej zabawek do kąpieli😀.
To zatem rewelacyjna lektura dla dzieci starszych – nawet w wieku
szkolnym lub młodszych, jednak już zainteresowanych tematem. Mamy
tu bowiem sporo trudnych, technicznych słów, rysunki co i jak jest
tworzone z plastiku i jak uzyskiwany jest sam plastik – to już
specjalistyczna wiedza dla wytrwałych 😉
Mnóstwo ciekawostek i danych, bogate
słownictwo i przede wszystkim obrazowe przedstawienie palącego
problemu to atuty, dla których „Plastik fantastik” warto mieć
na półce.
--
Widziałaś/eś już mojego e-booka "Nauczanie przez otaczanie: 98 zabaw w czytanie"? Znajdziesz tam niemal 100 inspiracji, które sprawią, że nauka czytania dla dzieci naprawdę będzie świetną zabawą!
Nie zapomnij podać tego posta dalej! 👀
👇👇👇👇👇
Super, że są takie książki, które dają odpowiednią wiedzę. Ja również staram się żyć ekologicznie, jeśli tylko jest okazja, więc polecam i Wam takiego rozwiązania. Ostatnio w internecie znalazłam sposób na to, aby stworzyć własne środki piorące. Też spróbujecie?
OdpowiedzUsuń