Tym razem podjęliśmy się pierwszej poważnej próby zmierzenia się z upływem czasu.
Naturalnie nie z samym upływem, a zaprezentowaniem go w wystarczająco ciekawy sposób, by dwulatka zechciała i mogła go zrozumieć.
Jak wiecie wykorzystujemy każdą chwilę, by przemycać treści edukacyjne przynajmniej w mikroskopijnych ilościach, dlatego też odkąd nastała jesień, zbieramy liście, kasztany, żołędzie i przy każdym spacerze dotykamy tematu pór roku.
Idealnie było więc zacząć naukę orientacji w czasie właśnie od zaznaczenia istnienia pór roku.
Te natomiast najlepiej ilustrować za pomocą liści!
Jako że pory roku wciąż i wciąż zataczają krąg to także musieliśmy zilustrować. Nasze ćwiczenie jest, więc dwuczęściowe.
Jakie korzyści niesie ze sobą ćwiczenie z porami roku?
- nauka orientacji w czasie,
- okazja do rozmowy o upływającym czasie, zmieniającej się przyrodzie i porach roku,
- usprawnienie koordynacji oko - ręka,
- rozwój motoryki małej.
Czego potrzebujecie, by przygotować ćwiczenie?
- 4 niebieskich kartek A4,
- kolorowych papierów, z których wytniecie liście (zielone, pomarańczowe, czerwone, etc. )
- oczywiście nożyczek i kleju i....
- przydałby się ozdobny dziurkacz w kształcie liścia - wówczas przygotowanie tej zabawy to kilka chwil - niestety ja takowego nie posiadam i nigdzie na szybko nie znalazłam, więc poświęciłam kilka chwil więcej na wycięcie listków nożyczkami.
- no i oczywiście zwykły dziurkacz, by przygotować zimowe kuleczki śniegu ;)
Jako że uwielbiamy przy każdej okazji przemycić też dodatkową wartość edukacyjną, nie mogło obyć się bez podpisów, by zabawa miała także wartość pod względem czytania globalnego.
Poza tym nasza Hania bardzo lubi wszelkie zabawy z napisami i dużo chętniej bierze udział w tych aktywnościach, w których może coś przeczytać, przyczepić napis czy połączyć...
Na niebieskich kartach rysujemy lub drukujemy kontur drzewa.
👉Jeśli macie do czynienia ze starszakiem, możecie położyć przed nim wszystkie karty i zaproponować, by poprzyklejał liście według Waszej instrukcji.
Najjaśniejsze zielone liście na pierwsze drzewo, ciemniejsze na drugie, kolorowe na trzecie i na koniec śnieg.
👉Jako że maluszki raczej długo nie wysiedzą, my bawiliśmy się "na raty". Najpierw Hania dostała jedno drzewo do wyklejenia i liście do niego przyporządkowane. Potem drugie, a jesień i zimę udało się zrobić naraz.
Jeśli Wasze maluchy nie radzą sobie jeszcze z klejem możecie albo im pomóc robiąc kropki z kleju na kartach, by mogły tylko przyczepiać listki albo skorzystać z naklejek pod zdjęcia.
Hania bardzo lubi je odklejać, więc u nas listki są przyczepione troszkę przy pomocy kleju, a troszkę naklejek.
👉No dobrze, kiedy już wszystko zostanie przyklejone pozostaje podpisywanie.
Na tym etapie (ale także wcześniej przy doborze odpowiednich liści do odpowiedniej pory roku) fantastycznie przydaje się koło "Czterech pór roku, które w naszym wykonaniu wygląda tak:
Przekręcamy górne koło i pojawia się nam kolejna pora roku i kolejna... I w taki oto sposób maluch może sam dowiedzieć się jaka jest kolejność występowania pór roku.
Na koniec poprosiłam Hanię, by przy pomocy naszego koła ułożyła wykonane obrazki w odpowiedniej kolejności i oczywiście przyczepiłyśmy je na ścianie!
Dobrej zabawy Kochani! 😉
I oczywiście nie zapomnijcie podzielić się postem ze znajomymi 😊
👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇
Komentarze
Prześlij komentarz